– Kaczyński wie, co to Rosja. Pamiętamy, co było pod Smoleńskiem, a świat nie zareagował na to adekwatnie – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską mer Lwowa Andrij Sadowy.
Mer Lwowa został poproszony o komentarz do słów prezesa PIS Jarosława Kaczyńskiego, który w „Sygnałach dnia” PR1 oświadczył, że „Jeśli zostanie zrealizowany plan upokarząjącej klęski Ukrainy, to będzie to klęska Zachodu. Klęska, przy której ucieczka z Afganistanu będzie drobną sprawą. Pamiętajmy, że jest to walka między Rosją a Zachodem”.
Sadowy zauważył, że Kaczyński doskonale wie, czym jest Rosja. Nawiązał do katastrofy smoleńskiej i stwierdził, że wszyscy pamiętają, co tam się wydarzyło i jaka była reakcja Zachodu.
W jego opinii świat nie zareagował tak jak powinien. Jak powiedział Sadowy, zarówno za zestrzelenie samolotu Malaysia Airlines lecącego do Holandii Rosjanie nie ponieśli również żadnej kary.
– I kto został ukarany? Jaka jest odpowiedzialność Rosji za to? Zero! – podsumował.
Andrij Sadowy dopytywany, czy jego zdaniem za jedną i drugą tragediami stali bezpośrednio Rosjanie i Władimir Putin odpowiedział;
– Na 100 procent! Jestem przekonany na 100 %, bo oni (Rosjanie) lubią robić takie symboliczne rzeczy jak podczas wystąpienia w Warszawie Bidena, gdy zaatakowali Lwów. Pokazali, że mają własne interesy. To są mordercy! (…) Oni muszą dostać w łeb, dopiero to odczują. Pan Kaczyński mówi prawdę…
oprac. ba za wp.pl
2 komentarzy
Olek
3 kwietnia 2022 o 18:47Od początku wygląda to podejrzanie. Niestety, działania Tuska, który pozwolił rosjanom napisać im własną wersję wydarzeń uniemożliwiły poznanie prawdy, jaka by ona nie była (katastrofa vs zamach). Jednak niedopuszczenie strony polskiej (która dziwnie biernie i niezgodnie w sumie z obowiązującym prawem nic nie zrobiła w tej sprawie by wyjaśnić to po polskiej stronie) jest co najmniej symptomatyczne.
Potem tragiczne działania komisji smoleńskiej (sam oceniam je negatywnie) oraz bardzo ostra nagonka próbująca z członków komisji zrobić pajaców i idiotów. I blokowanie informacji w mediach o rzekomych przeciekach (z tego co wiem nigdy ten wątek nie był wyjaśniany?), jakoby Niemcy były w posiadaniu informacji co tam się naprawdę zdarzyło – do dnia dzisiejszego nie wiemy czy to była prawda czy nie.
Przypomnę zamach na Sikorskiego. Do dziś są osoby, które uważają, że była to tylko katastrofa. Kilka lat temu kilka osób zupełnie arbitralnie dorzuciło cegiełkę twierdząc, że żadnego zamachu tam nie było. Zdumiewające, jak wiele ludzi im uwierzyło, gdyż pokazali cokolwiek… jakąś niby rekonstrukcję wydarzeń. A przypomnę tylko co na ten temat powiedział gen. pil. Witold Urbanowicz: nie mam żadnych wątpliwości, że to był zamach. Za długo siedzę w lotnictwie [wojskowym], by mieć jakiekolwiek wątpliwości. Moi koledzy, oficerowie USAF również nie mają wątpliwości. [zainteresowanych odsyłam do jego fenomenalnych książek, np. „As. Wspomnienia legendarnego dowódcy dywizjonu 303”].
Ostatnie wypowiedzi J. Kaczyńskiego sugerują, iż istnieją dowody na zamach w Smoleńsku i on te materiały widział, ale nie dostał zgody na ich upublicznienie. Nie wiem jaka jest prawda, ale znając rosjan i wywiady państw generalnie – nie zdziwiłbym się gdyby tak właśnie było.
Dla wszystkich tych, którzy po prostu chcieliby znać prawdę to niestety zła informacja. Nie dowiemy się raczej za naszego życia co tam się stało.
Marek
19 lutego 2024 o 11:43Nie sądzę. Pilot miał wiedzę jakie są warunki ladowania i mógł być naciskany przez Kaczyńskiego aby jednak ladować. Pilot mogl odmowic jednak prawdopodobnie już by nie latal.Nie ma żadnych dowodów po 10 latach pracy komisji tzw maciarewicza a katastrofa jest wykorzystywana politycznie.