Sekretarz stanu USA Anthony Blinken powiedział w programie ABC „Good Morning America”, że Stany Zjednoczone nie zauważyły „żadnego znacznego wycofania” wojsk rosyjski zgromadzonych wokół Ukrainy.
Blinken dodał, że sytuacja jest „głęboko, głęboko niepokojąca”.
Jak pisaliśmy, Moskwa dzisiaj i wczoraj przekonywała, że rozpoczęła wycofywanie wojsk znad granic Ukrainy i z Krymu.
– Wprost przeciwnie, wciąż widzimy oddziały, zwłaszcza oddziały, które byłyby w awangardzie kolejnej rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie, które wciąż są na granicy, które są gromadzone na granicy – powiedział Blinken, który rozmawiał wczoraj znowu telefonicznie z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem.
W podobnym duchy wypowiedział się parę godzin wcześniej sekretarz generalny NATO, a także rzecznik koordynatora do spraw służb specjalnych Polski.
Sekretarz generalny NATO zaprzecza twierdzeniom Rosji o wycofywaniu wojsk
Wbrew zapowiedziom Kremla nie obserwujemy obecnie żadnego wycofywania wojsk rosyjskich znad granicy Ukrainy.
Zapowiedzi rosyjskie należy traktować jako dezinformację, której celem jest zmylenie międzynarodowej opinii publicznej. Nie ma mowy o żadnej deeskalacji.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) February 16, 2022
Tymczasem Kreml zareagował na wczorajsze stanowcze oświadczenie prezydenta USA Joe Bidena.
Biden: Rosjanie, nie wierzę, że chcecie krwawej i niszczącej wojny przeciwko Ukrainie
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Rosja jest „coraz bardziej zmęczona” wysłuchiwaniem „gróźb”. – Wolelibyśmy nie słuchać różnego rodzaju gróźb odnoszących się do tego, co zdarzyłoby się, gdybyśmy zrobili coś, czego nie mamy zamiaru robić – powiedział.
Pieskow wyraził nadzieję, że Rosja będzie mogła rozpocząć proces negocjacyjny z USA na temat „gwarancji bezpieczeństwa” dla Rosji.
Powiedział też, że oświadczenie prezydenta USA, że USA nie są wrogiem rosyjskiego społeczeństwa brzmiałoby bardziej „imponująco” gdyby nie „groźby” wobec Rosji.
Oprac. MaH, abcnews.go.com
fot. US Department of State
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!