Według reżimowego agencji informacyjneł BelTA, wzrosła oficjalna liczba imigrantów w białoruskim „centrum logistycznym” w Bruzgach przy granicy z Polską.
Jak stwierdzi szef grodzieńskiego MSW Dmitrij Rezenkow na dzisiejszej konferencji prasowej, po przeliczeniu okazało się, że jest ich 713, w tym 270 „dzieci”, a nie ok. 500, jak podawano kilka dni temu.
Zapewnił, że ludzie ci dostają wyżywienie, opiekę medyczną i mogą korzystać z łaźni polowej. „Robi się wszystko, aby zapewnić im bezpieczeństwo”, powiedział Rezenkow.
Dodał, że ci, którzy zostali pod granicą, nie chcą wracać do domu, ale pragną się połączyć ze swoimi krewnymi w UE.
Trudno ocenić, czy to prawda. Reżimowe media często „dopasowują” stan faktyczny do oczekiwań Łukaszenki, a ten zapowiedział niedawno, że liczba imigrantów będzie rosła. Niewykluczone też, że wcześniej podawano zaniżoną liczbę.
Według informacji Straży Granicznej, ostatniej doby na terytorium Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 20 cudzoziemców. To obywatele Egiptu, Iranu, Iraku, Jemenu, Syrii i Autonomii Palestyńskiej. Za pomocnictwo zatrzymano obywatela Ukrainy. Dziś rano na odcinku ochranianym przez Placówkę Straży Graniczej GDubicze Cerkiewne zatrzymano grupę 10 cudzoziemców obywateli Gwinei i Pakistanu.
Straż Graniczna podała, że 7 lutego służby białoruskie odkręcały śruby mocujące godła na znakach granicznych. Tablice z godłami pozostawiono nieprzymocowane. Według SG, można się spodziewać, że to przygotowania do kolejnych prowokacji, które mają uderzyć w stronę polską.
oprac. ba za belta.by/https://twitter.com/Straz_Graniczna
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!