„Możemy zorganizować wybory w ciągu 40 dni. Nie musimy nawet czekać sześciu miesięcy. 40-60 dni, żeby maksymalnie skrócić ten okres tranzytowy, żeby nowy prezydent doszedł do władzy” – powiedziała. „Nie planuję [kandydować]. Bo obiecałem to Białorusinom w mojej kampanii wyborczej. I jestem przekonana, że mamy w naszym kraju całkiem sporo profesjonalnych menedżerów, którzy potrafią to zrobić znacznie lepiej. <…> Mogę być blisko nowego prezydenta. <…> To już nie ma znaczenia. Najważniejsze jest to, że dopóki Białorusini będą mnie potrzebować, może jako autorytetu moralnego, na pewno będę potrzebna” – dodała Tichanowska.
Tichanowska przybyła do Stanów Zjednoczonych w niedzielę.
Dzisiaj, 19 lipca, Swietłana Tichanowska spotka się w Waszyngtonie z sekretarzem stanu USA Anthonym Blinkenem. Będą dyskutować o tym, jak USA mogą skutecznie wspierać represjonowanych Białorusinów i społeczeństwo obywatelskie, wprowadzać nowe sankcje wobec reżimu i usuwać luki w już przyjętych. Tichanovska spotka się również z zastępcą sekretarza stanu Victorią Nuland oraz doradcą Departamentu Stanu USA Derekiem Scholle.
We wtorek Tichanowska spotka się w Białym Domu z Jake’iem Sullivanem, doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego. Złoży również wizytę w Senacie i spotka się z senatorami Menendezem, Rischem, Sheikhinem, Portmanem i innymi.
Tichanowska pozostanie w Waszyngtonie do 23 lipca. W dniach 24-27 lipca liderka opozycji poleci na spotkania do Nowego Jorku, 28-29 lipca uda się do San Francisco, a 30-31 lipca zakończy wizytę w Los Angeles.
Powiedziała, że w ramach tej podróży planuje spotkania z prezydentem USA Joe Bidenem, ale nie może jeszcze potwierdzić, czy na pewno.
Telegramowy kanał Tichanowskiej informował wcześniej, że 19 lipca ma ona odbyć spotkania na wysokim szczeblu w Departamencie Stanu, a 20 lipca w Białym Domu. Liderka białoruskiej opozycji planuje również spotkanie z szefową amerykańskiej Agencji Rozwoju Międzynarodowego (USAID) Samanthą Power oraz amerykańskimi ustawodawcami.
9 sierpnia 2020 r. na Białorusi odbyły się wybory prezydenckie, które według oficjalnych danych CKW wygrał urzędujący prezydent Aleksander Łukaszenka, a druga w kolejności Tichanowska nie uznała wyników i została zmuszona do wyjazdu z kraju. Później z jej inicjatywy powstała Rada Koordynacyjna Opozycji, która zadeklarowała, że jej celem jest zapewnienie pokojowego przejęcia władzy. Działalność tego ciała została uznana przez władze republiki za ekstremistyczną.
oprac. ba za ng.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!