Przebywający na rehabilitacji w Niemczech po zamachu na swoje życie lider rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny zapowiedział, że pozwie do sądu rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, który powiedział, że Nawalny pracuje dla CIA.
„Bardzo rzadko podaję do sądu propagandystów (…) Jednak w tym przypadku to bezpośrednie stwierdzenie urzędnika państwowego (…) Jeśli w organach władzy państwowej, w imieniu których mówi Pieskow, jest dowód tych bzdur, o których mówi, to jest to kwestia państwowego bezpieczeństwa Rosji, i żądam opublikowania tych dowodów”.
Pieskow powiedział dziś (mówiąc o Nawalnym znowu per „pacjent”), że z liderem rosyjskiej opozycji mogą pracować specjaliści CIA, od których „otrzymuje instrukcje”.
„Mam wielką nadzieję, że rosyjska ambasada zorganizowała tu (w Berlinie – red.) jakieś śledzenie mnie i mają wszystkie dane o tym, czym się tu zajmuję. O wszystkich tych szokujących i zbrodniczych dwóch spacerach po parku dziennie. A także o pracy z instruktorem CIA, który mówi mi: a teraz, Aleksiej, zwiniemy matę gimnastyczną w rulon i spróbujemy postać na niej z zamkniętymi oczami, nie upadając” – napisał Nawalny na portalu społecznościowym.
Kreml określił też wypowiedź Nawalnego, że za jego otruciem stoi prezydent Rosji Władimir Putin jako bezpodstawną i niedopuszczalną.
Oprac. MaH, tvrain.ru
1 komentarz
Stary Olsa
6 października 2020 o 03:06przecież sobakow to najemny kłamca Kremla