Wieczorem 23 września w różnych miastach Białorusi trwały protesty przeciwko inauguracji Aleksandra Łukaszenki. Służby natychmiast rozpoczęły brutalne zatrzymania w Mińsku, Brześciu, Mohylewie, Homlu i innych miastach kraju. Przeciwko protestującym użyto armatek wodnych i gazu łzawiącego.
Portal TUT.by powołując się na świadków poinformował o odgłosie wybuchu w pobliżu stacji metra Puszkińska w Mińsku. W tym rejonie doszło do starć funkcjonariuszy z protestującymi. W różnych miejscach, w tym przy steli Mińsk Miasto-Bohater do rozpędzania protestujących użyto armatek wodnych z zabarwioną wodą.
Media donoszą, że co najmniej kilka osób zostało rannych, w tym jeden mężczyzna, który doznał obrażenia głowy. Z ulicy Arłowskiej jedną osobą zabrała karetka pogotowia.
Bohaterem środowych protestów jest jednak taksówkarz, który uratował młodego mężczyznę uciekającego przez OMON-owcami.
W centrum Mińska protesty zakończyły się po godzinie 23.00, w dzielnicach trwały dłużej.
Akcje protestacyjne odbyły się także w Brześciu, Witebsku, Mohylewie, Grodnie, Borysowie, Żodino, Bobrujsku, Lidzie, Nowopołocku.
„Kilkadziesiąt osób zostało zatrzymanych w środę podczas nielegalnych protestówh w Mińsku – poinformowała Interfax-Zapad Natalia Ganusiewicz, oficjalna przedstawicielka Miejskiego Wydziału Spraw Wewnętrznych Komitetu Wykonawczego Miasta Mińska. Obrońcy praw człowieka mówią o 275 aresztowanych w różnych miastach kraju, w większości w Mińsku.
oprac. ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!