-Zespół śledczy nr 1 w Prokuraturze Krajowej wystąpił do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotów z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie trzech kontrolerów pełniących w 2010 r. służbę na lotnisku w Smoleńsku-Północ – poinformowała rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.
Jak tłumaczy, po ewentualnym wydaniu przez sąd postanowienia o tymczasowym aresztowaniu mężczyzn, będzie można wydać za nimi list gończy. – Zarzuty, które postawiono kontrolerom dotyczą umyślnego spowodowania katastrofy w ruchu powietrznym, skutkującego śmiercią wielu osób - powiedziała Ewa Bialik.
Prokuratura podała 16 września wieczorem, że przy współpracy z Biura Badań Kryminalistycznych ABW ustaliła, że radiolokacyjny system lądowania, z którego korzystała obsługa wieży kontrolnej w Smoleńsku był niesprawny i większość informacji o położeniu samolotu, które kontrolerzy przekazywali pilotom, było nieprawdziwych.
Jak czytamy, w kwietniu 2017 roku prokuratura wydała postanowienia o zmianie zarzutów stawianych dotąd rosyjskim kontrolerom płk. Pawłowi P. i mjr. Wiktorowi R. – z nieumyślnego spowodowania katastrofy i sprowadzenia jej niebezpieczeństwa na działanie umyślne. Wtedy też po raz pierwszy zarzuty postawiono ppłk. Nikołajowi K., który wydawał polecenia kierownikowi lotów. W przeszłości był dowódcą lotniska Smoleńsk Północny.
Oprac. MaH, polsatnews.com
fot. Wikimedia Commons, CC
1 komentarz
krogulec
17 września 2020 o 08:26Ale dlaczego to tak długo trwało ?