-Chciałabym się zwrócić do władz Polski, by przemówiły do Łukaszenki, niech się opamięta i posłucha narodu białoruskiego. Ludzie nie chcą krwi i nie chcą wojny. Białorusini chcą wolnych wyborów. To straszne, gdy z ekranów telewizorów grożą nam siłą i armią. Jeżeli skierują wojska przeciwko swoim obywatelom, dokonają przestępstwa przeciwko ludzkości- mówi w rozmowie z Rzeczpospolitą Swietłana Tichanowska, czołowa rywalka Łukaszenki, która 30 lipca zebrała na wiecu ok. 70 tysięcy ludzi.
Zgłosiła pani swoją kandydaturę, bo pani męża Siarheja nie dopuszczono do wyborów i aresztowano. Nieco ponad rok temu zaczął nagrywać filmiki na YouTube i opowiadać o trudnym życiu białoruskiej prowincji. Następnie zaczął porywać tłumy w stolicy. Dlaczego postanowił iść pod prąd? tu przeczytasz całą rozmowę Rusłana Szoszyna z Tichanowską.
4 komentarzy
SyøTroll
31 lipca 2020 o 23:30Dwoją drogą dlaczego wzywa władze naszego kraju, a nie np. szefa unijnej komisji ds współpracy z Białorusią, do „mieszania się w wybory na Białorusi”, jak to się na Zachodzie oskarża Rosję.
hehe
3 sierpnia 2020 o 08:51Bo liczy na to ze Polska jest zainteresowana aby na Bialorusi byla demokracja a nie autorytaryzm ktory proponuje Rosja. A Rosja nawet nie mieszka sie w wybory tylko narzuca wybor konktetnego kandydata.
PS: Ona mowila o Polsce a nie o waszym kraju… czytaj ze zrozumieniem.
tak tak
1 sierpnia 2020 o 22:33Waszego kraju przecież nie wzywa. Mówiła o Polsce.
Piotr
2 sierpnia 2020 o 11:12Niech sobie wzywa kogo chce – i tak nie zostanie prezydentem – i dobrze, bo poważnie wątpię aby dała sobie radę z Rosją. Do tego potrzeba kogoś przebiegłego, speca i kogoś kto zna Rosję. Łukaszenka jaki jest taki jest, ale słyszałem nawet od opozycjonistów że twardo stoi na ziemi i negocjuje w tych trudnych warunkach. To UE „wypina” się na Białoruś i tu jest problem. Gdyby poszła tam solidna pomoc za pośrednictwem Polski chociażby, to Łukaszenka w naturalny sposób obróciłby się w stronę zachodu. A jak zachód tylko ciągle mu wygraża no to co ma robić??