Chcąc zapewnić bezpieczeństwo swoim dzieciom, kandydatka na prezydenta Białorusi musiała wywieźć swoje dzieci z kraju.
Redaktor naczelna zablokowanego na Białorusi portalu Charter97.org Natalia Radzina poinformowała, że pomogła kandydatce na prezydenta Swietłanie Tichanowskiej znaleźć bezpieczne miejsce dla jej dzieci w jednym z krajów Unii Europejskiej. Kobieta planuje, że dzieci będą przebywały poza Białorusią przynajmniej do czasu wyborów prezydenckich, zaplanowanych na 9 sierpnia.
Swietłana Tichanowska, która kandyduje na prezydenta Białorusi w zastępstwie swojego męża Siergieja, uwiezionego pod koniec maja, potwierdziła doniesienia naczelnej „Karty”;
„Tak, dzieci są naprawdę w bezpiecznym miejscu, Natalia pomogła nam to zrobić”, powiedziała Tichanowska.
Tichanowscy mają dwoje dzieci – 4-letnią córkę i 10-letniego syna. Jakiś czas temu Swietłana w dość emocjonalnym wystąpieniu mówiła mediom, że aby zniechęcić ją do kandydowania wywierano na nią presję psychologiczną, dostawała anonimowe telefony z pogróżkami, min. straszono odebraniem jej dzieci. Kobieta się wahała, prosiła wyborców, którzy najpierw zaufali Siergiejowi, a potem jej, aby zrozumieli sytuacji w jakiej się znalazła.
Obowiązek i słowo dane mężowi zadecydowały, że nie cofnęła się z drogi.
oprac.ba na podst/tut.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!