Czarnogórska policja użyła gazu łzawiącego i granatów ogłuszających by rozproszyć protesty przeciwko zatrzymaniu ośmiu serbskich księży Kościoła prawosławnego, którzy przewodzili procesji religijnej pomimo zakazu zgromadzeń z powodu pandemii koronawirusa.
Incydenty pod koniec 13 maja w miejscowościach Niksić i Pljevlja nastąpiły dzień po tym, jak tysiące ludzi wzięło udział w procesji w Niksić, nie nosząc masek ani nie zachowując bezpiecznej odległość od siebie. Prokuratorzy oświadczyli, że ośmiu księżom grozi nawet do 12 lat więzienia pod zarzutem naruszenia przepisów sanitarnych „[Kapłani] są oskarżani o przestępstwo polegające na łamaniu zasad zdrowotnych w zapobieganiu niebezpiecznej chorobie zakaźnej” – powiedział w oświadczeniu prokurator rejonowy Stevo Sekaric.
Belgrad ostro skrytykował zatrzymanie ośmiu kapłanów serbskiego Kościoła prawosławnego, w tym biskupa Ioaniki, co spowodowało nowe napięcia między sąsiadami.
W miejscowości Pljevlja policja potwierdziła, że użyła łzawiącego po tym, jak tłum zignorowały rozkazy rozproszenia i rzucały kamieniami, butelkami i fajerwerkami w funkcjonariuszy. Protesty odbyły się także w innych częściach kraju, między innymi zblokowano jedną z regionalnych dróg.
Aresztowania uwypukliły ciągłe napięcia między prozachodnimi władzami Czarnogóry a serbskim Kościołem prawosławnym, który postrzegany jest jako narzędzie wspieranej przez Moskwę Serbii. Serbscy nacjonaliści w obu krajach nigdy w pełni nie uznali separacji Czarnogóry, która, jak twierdzą, jest historycznym terytorium Serbii.
Rferl.org Oprac Mk
wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!