„Obecna sytuacja na Białorusi z wirusami i innymi chorobami, których i u nas nie brakuje, jest do zaakceptowania” oświadczył prezydent Aleksander Łukaszenka we wtorek podczas spotkania z premierem i towarzyszącymi mu ministrami.
Prezydent nie twierdzi, że sytuacja z pandemią została na Białorusi opanowana, ale – jak podkreślił, stosowana od trzech miesięcy metoda przynosi rezultaty. I nie tylko na Białorusi;
„I z tej metody, z tej drogi, którą poszliśmy skorzystały inne państwa. Spójrzcie na kraje zachodnie: powoli się otworzyły, gospodarka zaczęła działać, a to są miliony ludzi. A przy tym dobowa śmiertelność u nich przekracza liczbę wszystkich zgonów, które mieliśmy na Białorusi w ciągu tych trzech miesięcy”, powiedział białoruski przywódca.
Przypomnijmy, że według danych portalu worldometer.info z 10 maja, który opiera się na informacjach resortów zdrowia, Białoruś jest liderem w Europie pod względem liczby nowych przypadków COVID-19 na milion mieszkańców kraju.
12 maja na Białorusi potwierdzono 24 873 przypadków koronawirusa. Od początku pandemii na Białorusi zmarło 142 pacjentów, u których – według Ministerstwa Zdrowia stwierdzono choroby towarzyszące.
Ale Aleksander Łukaszenka podkreślił, że w obecnych warunkach epidemiologicznych najważniejsze nie są statystyki dotyczące liczby przypadków, ale ratowanie życia.
„Będziemy leczyć ludzi, zobaczymy, co będzie dalej”, powiedział Łukaszenka i ostrzegł kategorycznie ministrów, że wszyscy oni odpowiedzą głową za śmiertelność społeczeństwa.
„Wszystkie te wskaźniki, kowidowskie, a nawet zapalenia płuc, ile my tam mieliśmy wczoraj, ile dzisiaj i jaka jest dynamika, wszystko to przejdzie, wszyscy o tym zapomną… – mówił Łukaszenka cytowany przez agencję BelTA. – Ale, że umarli ludzie, których moglibyśmy ocalić, ale nie uratowaliśmy, to pozostanie. I trzeba stanowczo żądać od Ministerstwa Zdrowia i lekarzy by ratowali życia ludzkie. Niedawno mówiłem o tym w cerkwi i biorę to pod poważną kontrolę” – oświadczył Łukaszenka.
ba na podst.nn.by.
3 komentarzy
HEH
13 maja 2020 o 09:38Spokojnie… na Bialorusi epidemia sie dopiero zaczyna. Kraje zachodnie byly pierwsze bo do nich przylatywalo wiecej turystow. Bialorusi sie na poczatku udalo ale epidemia zrobi swoje. Ciekawe co wtedy powie mistrz.
Narymunt
13 maja 2020 o 10:23Mistrz zrobi jak robi zawsze, zwali wszystko na innych.
Darek
13 maja 2020 o 18:58Szybkie szacunki pokazują, że w obecnym tempie ok. 20-go maja mogą mieć tylu zakażonych na milion co Włosi. I ja mam uwierzyć w ich dane nt. śmiertelnosci? W to, że na Białorusi nie dzieje sie nic niepokojącego? Ńawet Łukaszenka powienien wiedzieć, że kłamać nalezy umiejętnie bo inaczej prawda zbyt szybko wypłynie na wierzch. Zawsze wypływa ale jak ktoś ma wprawę w oszukiwaniu to może wyjść dopiero wtedy gdy nikt nie bedzie nią zainteresowany. Efekt 9-tego maja powinien pojawić się pod koniec tygodnia. Za kilka dni przekonamy się czy ktokolwiek będzie chciał naśladować Białoruś. Watpię, nawet fanatycy dyktatur pokroju JKM przejrzą na oczy.