Jakucki szaman Aleksander Gabyszew, który organizował pieszą wyprawę do Moskwy, by „wygonić Putina”, złożył skargę w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu na jego zatrzymanie 10 grudnia oraz wszczętą przeciwko niemu sprawę z powodu niestosowania się do poleceń funkcjonariusza, za co został skazany na 1000 rubli grzywny.
Policjanci twierdzili, że Gabyszew naruszył prawo, bo nie mogli mu wręczyć pisma administracyjnego z żądaniem zatrzymania pochodu wraz ze zwolennikami w kierunku Moskwy. Do jego przerwania i zatrzymania doszło jeszcze na Syberii.
We wniosku do Strasburga podkreślono, że tak naprawdę policjanci bez żadnych podstaw prawnych nakazali szamanowi oddanie miecza, który ze sobą miał. Podkreślono także, że nie było podstaw prawnych do przerwania marszu i zatrzymania Gabyszewa i jego stronników. Oprócz tego do ETPCz zwrócili się zwolennicy szamana Aleksiej Brylew i Kiryłł Muchtarulin, którzy wtedy również byli zatrzymani.
Tymczasem szaman ujawnił, że przygotowuje się do kolejnej próby marszu na Moskwę.
Oprac. MaH, unian.net
3 komentarzy
SyøTroll
5 lutego 2020 o 21:47To niech prócz miecza przygotuje sobie także zbroję, hełm, tarczę i konia.
Jędrzej
6 lutego 2020 o 01:36wcześniej czy później twój putinek będzie dyndał na gałęzi ukatrupiony przez własny lud
hehehe
6 lutego 2020 o 08:13Ale zauwazasz roznice ze w normalnym kraju taka osoba budzilaby co najwyzej politowanie, ewentualnie bylaby lokalna sensacja na portalu spolecznosciowym a w Rosji wysyla sie za nim Policje zeby zatrzymala groznego obywatela?
Gdyby w Polsce kto taki sie pojawil przypuszczam ze zostalby zignorowany a jesli nawet dotarlby do stolicy przypuszczam ze dla „jaj” prezydent by sie z nim spotkal i by go wysluchal. No ale co kraj to obyczaj jak mowia.