Polska naprawdę może utracić fragment swojego terytorium. Ekspansja rosyjska jest nieobliczalna, a nasi zachodni sojusznicy nie do końca godni zaufania – przekonuje w rozmowie z Karolem Wasilewskim Agnieszka Romaszewska, dyrektor telewizji Bielsat.
Romaszewska pytana, czy jest w stanie wyobrazić sobie scenariusz, w którym na wschodzie mamy bezpośrednią granicę z Rosją przyznaje, że wyobraża to sobie;
– I z bólem serca muszę dodać, że nie jest to dla Polski przyjemna wizja. Dzisiaj media chcą podgrzewać ten temat, bo jest klikalny, ale w rzeczywistości, w głębi duszy, mało kto wierzy, że Putin wchłonie Białoruś. Więc ja przestrzegam: to nie jest fantasmagoria. To się naprawdę może zdarzyć i musimy być na to przygotowani. Choć to niekoniecznie będzie jakieś jedno, spektakularne wydarzenie, mówi dyrektorka TV Biełsat.
Na pytanie o znaczenie Białorusi w globalnej rozgrywce mocarstw odpowiada, że dla Putina sprawa postawienia stopy rosyjskiego żołnierza w twierdzy brzeskiej jest sprawą prestiżową.
– On „odwojowuje” tereny stracone przez ZSRR. Kwestia czystej geopolityki jest też istotna, bo powstałaby wspólna granica Rosji kontynentalnej z NATO. Dzisiaj oczywiście już mamy Obwód Kaliningradzki, który jest jedną wielką bazą wojskową oddaloną od Warszawy zaledwie o 300 km. Ale sam Obwód nie ma bezpośredniej łączności z resztą kraju. Dlatego jestem przekonana, że Putin będzie dążył do wchłonięcia Białorusi w jakiejś formie czytaj dalej …
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!