Radio Wolna Europa/Radio Swoboda ujawniło, że podczas spotkania mieszkańców miejscowości Nionoksa w obwodzie archangielskim z dowódcą położonego niedaleko doświadczalnego poligonu rakietowego kpt. Władimirem Bosym, oficer powiedział, że pracownicy Rosatomu, którzy zginęli lub zostali ranni „wsiedli na ponton i pod pontonem wszystko wybuchło”.
RWE/Radio Swoboda opublikowało też fotografię z miejsca tragedii i wideo pływającej platformy (pontonu), która najprawdopodobniej została zniszczona podczas wypadku, oraz innego pontonu.
Wideo ze spotkania, z którego można dowiedzieć się czegoś więcej o szczegółach wypadku na północy Rosji, pierwotnie opublikowano na kanale YouTube pod nazwą Sotnik-TV. Widać na nim, jak mężczyzna w mundurze wojskowym mówi o skutkach awarii, która wywołała promieniowanie, zapewniając zebranych, że nie ma zagrożenia pod warunkiem niezbliżania się do brzegu Morza Białego w miejscu wypadku. RWE/Radio Swoboda zapewnia, że potwierdziło autentyczność filmu. Ten mężczyzna w mundurze to, jak się dowiadujemy z tekstu Radia Wolna Europa/Radia Swoboda, właśnie kpt. Bosyj. Do spotkania miało dojść 4 dni po wypadku, 12 sierpnia. Aby potwierdzić, że nie ma wielkiego zagrożenia, oficer, według cytowanych świadków, jadł miejscowe jagody.
Radził jednak mieszkańcom, by nie zbliżali się do rzeczy, które w najbliższych dniach będzie wyrzucać morze.
Przyznał, że podczas incydentu był testowany silnik rakietowy, który napędzany jest „atomowymi izotopami”. Twierdził, że jego próby miały miejsce nie tylko 8 sierpnia, ale dużo wcześniej.
Ze zdjęć, filmów i zapisu spotkania wynika, że eksperyment prowadzony był w zatoce będącej częścią poligonu, pod dnem pływającej platformy. Wiadomo, że poligon służy flocie rosyjskiej.
Radio Swoboda dostało też od jednego z mieszkańców Nionoksy zdjęcie pontonów. Jeden z nich stoi blisko plaży, drugi kilkadziesiąt kilometrów od brzegu, widać że jest zniszczony i w połowie zatopiony. Zdjęcie można zobaczyć tutaj.
Zrobił je nieznany autor, zamieścił na jednym z portali społecznościowych w internecie w zamkniętej grupie z podpisem: „Tak wygląda śmierć. Nawet nie patrzmy w kierunku ujścia rzeki (Wierchowki). Tylko w stronę Suzmy (sąsiednia wioska, oddalona o 7 km – red.). Rodzice, uważajcie na dzieci. Dziecięca ciekawość nie zna granic. Panowie wojskowi, przepraszam że zamieściłem zdjęcie. Niech ludzie zobaczą i się uspokoją. I wy będziecie spokojniejsi, że ciekawscy ludzie bliżej tam nie polezą, żeby się rozejrzeć. Tylko jeden raz w komputer spojrzą”. Autor zdjęcia podobno dostał je w formie screenshota, a zrobiła je kobieta, która nie chce, by je dalej rozpowszechniano, choć ma je w lepszej jakości.
Warto dodać, że ujście rzeki oddziela poligon od cywilnej części.
Radio Swoboda opublikowało też krótkie wideo, na którym widać te dwa pontony. Ukazało się pierwotnie 18 sierpnia w otwartej grupie „Siewierodwińsk Life”. Zrobione zostało najprawdopodobniej 17 sierpnia. Na filmie pontony są w nieco innej pozycji niż na zdjęciu. Autor filmu trzyma w ręku dozymetr mierzący poziom promieniowania radioaktywnego. Wynika z niego, że wskaźnik jest w normie, ale znajduje się w sporej odległości od pontonów. Nagranie można zobaczyć tutaj.
Oprac. MaH, svoboda.org
fot. Pixabay License
1 komentarz
ktos
23 sierpnia 2019 o 07:26„Radio Swoboda dostało też od jednego z mieszkańców Nionoksy zdjęcie pontonów. Jeden z nich stoi blisko plaży, drugi kilkadziesiąt kilometrów od brzegu, widać że jest zniszczony i w połowie zatopiony”
Droga redakcjo… kilkadziesiat KILOMETROW??