„Parlament” Osetii Południowej, terytorium Gruzji okupowanego przez Rosję, zainspirowany słowami prezydenta Putina, chce uznania wydarzeń z 1920 roku za „gruzińskie ludobójstwo”.
30 lipca władze marionetkowej republiki przyjęły deklarację w sprawie „uznania ludobójstwa na południowych Osetyjczykach dokonanego przez Gruzję w 1920 roku” „w związku ze zbliżająca się okrągło setną rocznicą tych wydarzeń”. Według nich deklaracja ma nie tylko przywrócić „historyczną sprawiedliwość” ale również „odstraszyć Gruzję przed przyszłymi atakami na terytorium Osetii Południowej”. Przewodniczący rosyjskiej Dumy Wiaczesław Wołodin powiedział reporterom,, że izba zaznajomiła się z jej treścią i będzie ona dyskutowana na forum Rady Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej, składającej się z liderów politycznych fakcji i szefów komisji już w nadchodzącej sesji. Sprawa wydaje się jednak przesądna – Władymir Putin już 9 lipca użył słowa „ludobójstwo” mówiąc o wydarzaniach z lat 1918-1920.
Okres w ten w historii Gruzji był rzeczywiście krwawy; jak zresztą w całym pogrążonym w chaosie wojen domowych upadłym Imperium Rosyjskim. Po dojściu do władzy bolszewicy usiłowali inspirować i wspierać rewolucję w całym regionie. W maju 1920 próbowali nawet inwazji . Zostali odparci jednak niedługo później wspierani przez nich Osetyjczycy wzniecili powstanie, które rzeczywiście zostało stłumione przez rząd centralny Gruzji brutalnymi środkami, które krytykował nawet ówczesna opozycja parlamentarna kraju. Nie wydaje się jednak by wydarzenia 1920 roku wyczerpywały znamiona ludobójstwa w rozumieniu prawa międzynarodowego.
Civil.ge Oprac. MK
Foto Wikipedia
1 komentarz
Leszek
5 sierpnia 2019 o 11:16A co z ludobójstwem Rosji wobec Polaków i innych narodów