Czekam z niecierpliwością, żeby pośmigać z tobą na nartach w Soczi”. Kto tak „intymnie” pisze do 38. gubernatora Kalifornii? To premier Rosji Dmitrij Miedwiediew zaćwierkał do Arnolda Schwarzennegera na Twitterze z okazji 65 urodzin amerykańskiego polityka.
Miedwiediew i Schwarzenneger spotykali się kilka razy. Podczas wizyty Miedwiediewa w USA latem 2010 roku gubernator Kaliforni pokazał rosyjskiemu prezydentowi Dolinę Krzemową. Miedwiediew zrewanżował się prezentacją rosyjskiej „Sillicon Walley” w podmoskiewskim Skałkowie.
Tak się sobie spodobali, że natychmiast po odejściu ze stanowiska gubernatora. Schwarzenneger napisał, że bardzo chciałby spotkać się znowu i zaproponował Miedwiediewowi wspólną jazdę na nartach, a ten odpowiedział, że na pewno znajdzie czas na tę przyjemność.
Czy przyjaźń obu panów ma korzenie „sentymentalne”? Być może. Znany hollywoodzki aktor, chwalił się swego czasu kolekcją popiersi sowieckich przywódców. Mówił, że w latach 90. jego rosyjscy przyjaciele przysłali mu najpierw popiersie Włodzimierza Lenina, które dało początek kolekcji. Później trafiały do niej biusty kolejnych sowieckich przywódców.
”Problem powstał, gdy zaczęli mi przysyłać coraz więcej rzeźb. Ustawiłem je przy basenie” – powiedział Schwarzenegger. Przyznał, że niezbyt zadowolona była z jego „zbiorów” żonai. ”Maria myślała, że zwariowałem. Dziwiła się, dlaczego przy naszym basenie stoją wszystkie te sowieckie rzeźby i w końcu je wywiozła” – powiedział z wyraźnym żalem.
„Arnoldowi”, jak zwraca się do niego rosyjski przywódca epoki Putina, udało się zachować jedynie najbardziej pamiątkowy eksponat – niewielkie popiersie wodza bolszewickiej rewolucji Lenina. Lenin stoi na stole w jego gabinecie.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!