Dopiero w godzinach wieczornych była premier Ukrainy opuściła siedzibę Prokuratury Generalnej w Kijowie. Władze ugięły się pod naciskiem opinii publicznej – uznała opozycyjna polityk.
„Decyzję o moim aresztowaniu podjęto jeszcze wczoraj, jednak stanowisko władz uległo zmianie. Stało się tak pod naciskiem opinii publicznej, mediów, deputowanych i – jak sądzę – wspólnoty międzynarodowej. Władze ustąpiły” – powiedziała Tymoszenko po wyjściu z prokuratury.
Wcześniej zastępca prokuratora generalnego Ukrainy Rinat Kuzmin oświadczył, że choć sąd zezwolił na aresztowanie Tymoszenko, to pozostanie ona na wolności. Była premier została zatrzymana we wtorek przed południem pod zarzutem utrudniania śledztwa w sprawie nadużyć, do których miało dojść, gdy pełniła funkcję szefowej rządu. Kuzmin poinformował, że w trakcie przesłuchania prokuratura uznała, iż Tymoszenko przestała utrudniać dochodzenie.
„Aresztowanie Tymoszenko byłoby możliwe, gdyby utrudniała ona śledztwo, lecz w związku z tym, że dziś stawiła się na przesłuchanie wraz z adwokatem, nie ma konieczności, by ją aresztować” – powiedział Kuzmin. Po zatrzymaniu Tymoszenko usłyszała oskarżenie o nadużycie władzy i przekroczenie uprawnień służbowych przy zawieraniu kontraktów gazowych w 2009 r., co naraziło skarb państwa na ogromne straty – poinformował zastępca prokuratora.
We wtorek na wieść o zatrzymaniu byłej premier przed siedzibą prokuratury w Kijowie zgromadziło się ok. 200 jej zwolenników. Przyjechali tam także deputowani Bloku Julii Tymoszenko, którzy zastawili swoimi samochodami wyjazd z podwórza prokuratury. W tym samym czasie prokurator generalny Ukrainy Wiktor Pszonka zaprosił do siebie ambasadorów UE i Stanów Zjednoczonych, którym przedstawił przyczyny zatrzymania Tymoszenko. W spotkaniu wziął udział dyplomatyczny przedstawiciel Polski.
Wcześniej Tymoszenko niejednokrotnie podkreślała, że władze nie odważą się pozbawić jej wolności.
„Już dawno zostałabym aresztowana na podstawie sfabrykowanych spraw, gdyby oni nie odczuwali strachu przed tą częścią ukraińskiego narodu, która mnie konsekwentnie popiera oraz przed wspólnotą międzynarodową, uważnie obserwującą wydarzenia na Ukrainie” – oświadczyła w jednym z wywiadów.Tymoszenko utrzymuje, że władze pragną, by została skazana, gdyż jako osoba karana sądownie nie będzie mogła startować w wyborach. Najbliższe wybory – parlamentarne – odbędą się na Ukrainie w przyszłym roku. Julia Tymoszenko była główną konkurentką obecnego prezydenta Wiktora Janukowycza w zwycięskiej dla niego drugiej turze wyborów prezydenckich na początku ubiegłego roku. Obecnie była premier jest największym krytykiem działań szefa państwa.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!