35-letni Juan Guaido, przewodniczący parlamentu Wenezueli i lider opozycyjnej partii Wola Ludu ogłosił się tymczasowym prezydentem Wenezueli przed wielotysięcznym tłumem w Caracas i powiedział, że „formalnie przejmuje odpowiedzialność za krajowe organy wykonawcze”. Prezydent USA Donald Trump wydał oświadczenie, w którym uznał Guaido za legalną głowę państwa i podkreślił, że „naród wenezuelski odważnie sprzeciwił się Maduro i jego reżimowi”. W odpowiedzi Maduro zerwał stosunki dyplomatyczne z USA i dał amerykańskim dyplomatom 72 godziny na opuszczenie kraju. Rosja wciąż uznaje Maduro za legalnego prezydenta Wenezueli.
-Myślę, że w tej dynamicznej sytuacji Stany Zjednoczone próbują zorganizować kolejną kolorową rewolucję w Wenezueli – powiedział zastępca komisji spraw zagranicznych Rady Federacji, czyli wyższej izby rosyjskiego parlamentu Andriej Klimow.
Masowe protesty objęły głównie miasta w północnej części Wenezueli. Ich bezpośrednią przyczyną było zaprzysiężenie na drugą kadencję 10 stycznia Nicolasa Maduro. Opozycja Wenezuelska, USA, kraje UE i NATO uznały wybory za sfałszowane. Maduro rządzi od 2013 roku, kiedy to zmarł poprzedni prezydent Hugo Chavez. Maduro był wieloletnim współpracownikiem skrajnie lewicowego prezydenta Wenezueli. Po wygraniu wyborów przez Maduro na pierwszą kadencję również kraj ogarnęły brutalnie tłumione protesty, opozycja twierdziła, że wybory były sfałszowane.
Dzisiaj również wiceprezydent USA Mike Pence powiedział, że Maduro to dyktator, który doszedł do prezydentury w wolnych i uczciwych wyborach.
Parę lat temu reżim miał rzeczywiście duże poparcie, nawet bez fałszerstw z powodu licznych wypłat i ulg socjalnych. Jednak w ostatnim czasie coraz więcej Wenezuelczyków zaczęło popierać hasła opozycji z powodu galopującej inflacji i ogólnej zapaści gospodarczej skutkującej kilkumilionową emigracją. Wenezuela jest jednym z najbiedniejszych państw i tak niebogatej Ameryki Łacińskiej, mimo że posiada ogromne złoża ropy naftowej i innych surowców.
Guaido zapowiedział, że doprowadzi do nowych, prawdziwie wolnych wyborów. Wezwał wojsko, policję i inne służby do przejścia na jego stronę obiecując amnestię.
Na razie protesty objęły głównie miasta w północnej części kraju. W jednym z nich, San Felix, tłum podpalił i zniszczył pomnik Hugo Chaveza. Panuje szum informacyjny, jedne źródła twierdzą, że policja i wojsko tłumią protesty, inne, że przechodzą na stronę opozycji. Parę godzin temu BBC informowała o 4 ofiarach śmiertelnych. Odbywają się też wiece i marsze zwolenników Maduro.
„Działania reżimu są kierowane przez kubański wywiad. Spodziewajcie się zmasowanej akcji dezinformacyjnej, odcięcia internetu, używania agitatorów i prowokowania przemocy i w końcu oskarżania członków Zgromadzenia Narodowego o zdradę i terroryzm” – napisał na portalu społecznościowym amerykański senator z Partii Republikańskiej Marco Rubio.
AKTUALIZACJA:
USA oświadczyły, że nie przyjmują polecenia Nicolasa Maduro o zerwaniu stosunków dyplomatycznych Wenezueli z USA i nie wycofają swojego personelu dyplomatycznego, ponieważ nie uznają Maduro za legalną władzę Wenezueli.
Z kolei wenezuelskie organizacje praw człowieka twierdzą, że podczas wtorkowych i środowych protestów i starć zginęło 14 osób.
W ślad za USA Guaido jako prezydenta Wenezueli uznały takie kraje jak Brazylia, Kolumbia, Chile, Peru, Ekwador, Argentyna, Paragwaj i Kanada. Z kolei Turcja, Meksyk, Boliwia i Kuba wyraziły poparcie dla Maduro. Co Turcji, to prezydent Turcji Recep T. Erdogan nazwał Maduro „bratem”.
Wysokie Przedstawicielstwo UE ds Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa wezwało do przeprowadzenia nowych wyborów.
Oprac. MaH, usatoday.com, cnn.com, local10.com, bbc.co.uk, voanews.com
fot. youtube.com/VOA News
2 komentarzy
fifa
24 stycznia 2019 o 15:25Maduro to gangster, nieuk i watażka, żaden z niego polityk. Polska powinna natychmiast uznać Juana Guaido za prawowitego prezydenta Wanezueli, bez względu na wszystko.
wojcio123
27 stycznia 2019 o 09:34„Maduro to dyktator, który doszedł do prezydentury w wolnych i uczciwych wyborach” – coś w tym cytacie sie nie klei….