W białoruskim ruchu politycznym do 1918 r. nie wykrystalizował się żaden nurt, którego strategicznym celem byłoby niepodległe własne państwo. Wraz z upadkiem powstania styczniowego gasł mit Wielkiego Księstwa Litewskiego, idealizowanego przez wybitnych poetów jako krainy powszechnej szczęśliwości.
W drugiej 100-lecie Białoruskiej Republiki Ludowej połowie XIX w. na Białorusi obok ścierających się wpływów polskich i rosyjskich pojawiły się dwa białoruskie projekty porządku politycznego w tej części Europy. Stanowiły one w dużym stopniu odzwierciedlenie istniejących wówczas podziałów religijnych.
Wśród prawosławnych bardzo popularny był «zapadnorusizm». Idea ta była bardzo bliska carskiej doktrynie narodu rosyjskiego, według której tworzyli go «wielkorusy» (Rosjanie), «małorusy» (Ukraińcy) i «zapadnorusy» (Białorusini). Postulat «zapadnorusów» sprowadzał się w zasadzie do autonomii kulturalno-językowej w białoruskich guberniach.
Występował on jednak w imieniu ponad 70 procent mieszkańców Białorusi i fakt ten zasadniczo wpłynął na proces kształtowania się białoruskiej ideologii narodowej w końcu XIX w. «Zapadnorusizm» przesądził o zaprzestaniu myślenia o Białorusi przez miejscowe elity społeczne wyłącznie w kategoriach tradycji Rzeczypospolitej. Alternatywę dla «zapadnorusów» stanowili socjaliści, wśród których silną reprezentację stanowiła młodzież pochodząca ze środowisk drobnoszlacheckich i katolickich.
Pierwszy projekt polityczny białoruskich socjalistów opublikowany w czasopiśmie «Homan» w 1884 r. zakładał, że przyszła Białoruś będzie częścią demokratycznej Rosji, stanowiącej federację wielu narodów. Był to postulat autonomii politycznej z własną władzą ustawodawczą, administracją i systemem edukacyjnym. Do 1918 r. taka wizja przyszłej Białorusi była preferowana przez wszystkie liczące się ośrodki białoruskiej myśli politycznej.
Z postulatem autonomii politycznej udała się do Piotrogrodu w kwietniu 1917 r. delegacja Białoruskiego Komitetu Narodowego z Romanem Skirmuntem na czele. W imieniu kilku organizacji przedstawiła rosyjskiemu Rządowi Tymczasowemu białoruskie oczekiwania. Demokratyczne władze Rosji, podobnie jak wcześniej carskie, nie uznawały jednak odrębności narodu białoruskiego i odmówiły rozmów na ten temat.
W listopadzie 1917 r. władzę w Rosji mieli bolszewicy, którzy głosili całemu światu hasła o prawie narodów do samostanowienia. Za zgodą i finansowym wsparciem Ludowego Komisariatu do Spraw Narodowościowych, którym kierował Józef Stalin, został zwołany w Mińsku w grudniu 1917 r. I Zjazd Wszechbiałoruski.
Blisko 2 tysiące delegatów reprezentujących wszystkie organizacje, środowiska społeczne i ziemie zamieszkałe przez Białorusinów przegłosowano rezolucję, która mówiła o jedności państwowej Białorusi z «Rosyjską Demokratyczną Federacyjną Republiką». Autonomię polityczną uznano jako oczywistość i powołano własne struktury władzy na Białorusi w postaci Wszechbiałoruskiej Rady Chłopskich, Żołnierskich i Robotniczych Delegatów, ignorując istniejącą w Mińsku bolszewicką Radę Delegatów Robotniczych, Żołnierskich i Chłopskich.
Tego bolszewicy nie mogli już ścierpieć. Przy pomocy wojska rozpędzili Zjazd i aresztowali jego prezydium. Najbardziej zagorzali zwolennicy jedności Białorusi i Rosji mogli przekonać się, że po drugiej stronie nie było żadnych sił, gotowych do zaakceptowania białoruskiej podmiotowości. Zjazd, zanim został rozpędzony, zdążył wybrać Radę, która zebrała się na pierwszym posiedzeniu 18 grudnia 1917 r. i powołała stałe przedstawicielstwo narodowe w postaci Komitetu Wykonawczego Rady.
Przewodniczącym Komitetu i kierownikiem referatu zagranicznego został Józef Waronko. Główną słabością Komitetu Wykonawczego był brak środków finansowych na jakąkolwiek działalność. Najbardziej palącą była sprawa aprowizacji oddziałów wojskowych, których dowódcy uznali Komitet za legalną władzę na Białorusi.
Bez własnego wojska nie sposób było realizować w tym czasie żadnych celów politycznych. W lutym 1918 r. rozpoczęły się w Brześciu rokowania pokojowe między Rosją Radziecką i Niemcami. Na życzenie przewodniczącego delegacji radzieckiej, Lwa Trockiego, Niemcy nie wpuścili na konferencję przedstawicieli białoruskiego Komitetu Wykonawczego. Sprawa samodzielności państwowej Białorusi była sprzeczna także z założeniami bieżącej polityki niemieckiej.
Od Rosji w Brześciu żądali szybkiego zapłacenia kontrybucji, a wobec ociągania się jej przedstawicieli przed podpisaniem stosownych zobowiązań armia niemiecka ruszyła na wschód, zajmując prawie całą Białoruś. Niemcy potraktowali ten obszar jako część terytorium Rosji, co dawało podstawy do ściągania kontrybucji. Na wieść o zbliżaniu się wojsk niemieckich bolszewicy 21 lutego 1918 r. uciekli z Mińska.
Tego samego dnia Komitet Wykonawczy Rady I Wszechbiałoruskiego Zjazdu wydał hramotę (deklarację) Do narodów Białorusi, w której ogłosił się najwyższą władzą cywilną na Białorusi. Autorzy dokumentu stwierdzali, że władza na Białorusi powinna być tworzona zgodnie w wolą narodów zamieszkujących kraj, w wyniku wyborów do Białoruskiego Sejmu Ustawodawczego. Komitet Wykonawczy powołał Sekretariat Ludowy Białorusi, jego przewodniczącym mianował Józefa Waronkę. We wspomnianej hramocie po raz pierwszy nic nie wspomniano o autonomii i potrzebie pozostania w składzie Rosyjskiej Federacji.
Działacze białoruscy próbowali wystąpić wobec Niemców w roli gospodarzy i nie dopuścić do rabowania mienia w ramach kontrybucji wojennych nałożonych na Rosję. Działania białoruskie nie miały jednak większego znaczenia, gdyż całkowita władza znajdowała się w rękach dowódców armii niemieckiej. 22 lutego nakazali oni oddziałom białoruskim złożenie broni. Nie chcąc komplikować stosunków z Rosją, Niemcy nie uznali rządu białoruskiego, zajęli siedzibę Sekretariatu Ludowego, skonfiskowali jego mienie, zrzucili z budynków białoruskie flagi narodowe.
Kilka dni później uznali jednak Sekretariat za reprezentację ludności białoruskiej. Pozwolili na prowadzenie legalnej działalności na terenie guberni mińskiej, w zakresie organizacji lokalnej administracji, gospodarki, oświaty i kultury. Zachęcony zmianą polityki niemieckiej Komitet Wykonawczy Rady I Wszechbiałoruskiego Zjazdu ogłosił 9 marca drugą hramotę, która mówiła o powstaniu Białoruskiej Republiki Ludowej. Dokument określał granice państwa. W ich obrębie znajdował się Smoleńsk, Wilno, Białystok, Czernihów.
Brześć wcześniej Niemcy oddali Ukrainie. Do czasu przeprowadzenia wyborów do Sejmu Ustawodawczego władzę wykonawczą miał sprawować Sekretariat Ludowy. Ponieważ Komitet był jedyną legalną reprezentacją ludności Białorusi uznawaną przez Niemców, jego struktury szybko się rozrastały. Garnęły się do niego przede wszystkim samorządy ziemskie i miejskie upatrując siły zdolnej powstrzymać grabieże z udziałem niemieckiego wojska. 9 marca 1918 r. Komitet przemianował się na Radę BRL nadając sobie kompetencje tymczasowej władzy ustawodawczej.
Na Litwie i Ukrainie Niemcy w tym czasie wsparli działania na rzecz niepodległości tych krajów. Działacze Rady wychodzili z założenia, że podobnie będą postępować w przypadku Białorusi i należy tylko wykazać determinację w tym kierunku. 25 marca 1918 r. Rada ogłosiła niepodległość Białoruskiej Republiki Ludowej. Decyzja nie była podjęta przez Radę jednomyślnie. Wielu jej członków było przeciwnych zrywaniu więzi z Rosją.
Większość jednak podjęła dramatyczną próbę budowy własnej państwowości, mając nadzieję na znalezienie poparcia Niemców. Na wniosek Romana Skirmunta przywódcy Rady wysłali telegram do cesarza Niemiec Wilhelma II z propozycją zawarcia sojuszu niemiecko-białoruskiego. Niemcy nie odpowiedzieli na propozycje białoruskie. Natomiast gwałtowna zmiana orientacji z prorosyjskiej na proniemiecką wywołała ostry konflikt wewnątrz ruchu białoruskiego.
Nowym przewodniczącym Sekretariatu Ludowego został Roman Skirmunt, który gotów był dalej szukać dróg porozumienia z Niemcami, lecz Rada zablokowała wszelkie inicjatywy w tym kierunku. Niemcy ze swej strony nie czynili żadnych istotnych koncesji na rzecz Białorusinów. Stanowczo hamowali przede wszystkim próby tworzenia białoruskich struktur wojskowych i policyjnych. Niemcy obawiali się, że mogą one wzmocnić partyzancki ruch chłopski, organizowany w celu obrony przed grabieżami mienia, dokonywanymi przez żołnierzy niemieckich w ramach ściągania kontrybucji nałożonych na Rosję.
W październiku 1918 r. premierem rządu został Anton Łuckiewicz. Pod koniec listopada 1918 r. Niemcy rozpoczęli ewakuację swoich wojsk z Białorusi.
Opuszczane przez nich tereny zajmowała Armia Czerwona. Rada BRL i rząd Antona Łuckiewicza ewakuowali się do Wilna. Niemcy zadbali o to, aby na Białorusi nie było żadnych wojsk, które mogłyby stawić chociażby symboliczny opór bolszewikom. W kwietniu 1919 r., do Wilna wkroczyło wojsko polskie.
Ogłoszono odezwę Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego Do ludności byłego W. Ks. Litewskiego. «Wojsko polskie niesie Wam wszystkim wolność i swobodę» – zapewniał Piłsudski. 8 sierpnia wojska polskie zdobyły Mińsk, a we wrześniu większość ziem białoruskich znalazła się pod polską kontrolą. Prasa białoruska w Mińsku i Wilnie pisała o historycznej wspólnocie interesów Polaków i Białorusinów, politycy i publicyści dziękowali za wyzwolenie Białorusi spod imperializmu rosyjskiego. Powszechnie wyrażano nadzieję, że Polska pomoże w budowie niepodległego państwa białoruskiego, oczywiście sprzymierzonego z Polską. Wojsko polskie prowadził przecież wódz głoszący ideę federacji Polski z Litwą, Białorusią i Ukrainą. Przewodniczący Białoruskiego Komitetu Narodowego w Mińsku Kuźma Tereszczenko witając Piłsudskiego, dziękował za wyzwolenie Grodna, Wilna i Mińska przypominał, że w niewoli pozostają jeszcze inne miasta należące do Białoruskiej Republiki Ludowej – Witebsk, Mohylew, Smoleńsk.
Białoruscy działacze prezentowali wręcz dziecinną naiwność i wiarę w to, że niepodległość może być podarowana w prezencie. 1 lipca 1919 r. w Paryżu premier rządu BRL Anton Łuckiewicz i premier rządu polskiego Ignacy Paderewski uzgodnili nawet projekt umowy federacyjnej dwóch państw, które miały mieć wspólną politykę zagraniczną i wspólne dowództwo sił zbrojnych. Entuzjazm wywołany deklaracjami Józefa Piłsudskiego szybko wygasał z powodu faktów dokonywanych przez wojsko polskie i administrację Zarządu Cywilnego Ziem Wschodnich.
Jak odnotował wywiad II Oddziału Sztabu Generalnego Wojska Polskiego «entuzjazm białoruski szybko przerodził się w nienawiść do wszystkiego, co polskie». Nie było mowy o żadnym państwie białoruskim. Urzędy zostały obsadzone przez polskich ziemian, zaś wojsko polskie zachowywało się jak w kraju podbitym. Gwałty i rekwizycje dokonywane na mieszkańcach wsi przez oddziały wojskowe, żandarmerię i policję – pisali oficerowie wywiadu polskiego, uświadomiły Białorusinów o obcości nowej władzy. Nawet w opinii propolsko zorientowanych polityków białoruskich obecność polska na Białorusi miała wszystkie cechy władzy okupacyjnej. Gazety, które latem 1919 r. rozpisywały się o rodzącym się, dzięki pomocy Polaków, państwie białoruskim były zamykane lub ich nakłady rekwirowane. Propaganda uprawiana przez Komitet Obrony Kresów pozbawiała złudzeń nawet największych zwolenników przymierza z Polską.
Anton Łuckiewicz próbował pozyskać uznanie międzynarodowe dla niepodległości Białorusi na konferencji pokojowej w Paryżu, gdzie o najważniejszych sprawach decydowały zwycięskie mocarstwa – Francja i Anglia. Żadne z tych państw w swoich projektach powojennego ładu w Europie nie przewidywały istnienia Białorusi jako samodzielnego podmiotu politycznego.
Łuckiewicz liczył na poparcie ze strony krajów, które same wybijały się na niepodległość – Ukrainę, Polskę, Litwę, Łotwę, Estonię, Czechosłowację, Finlandię, Armenię, Gruzję i Azerbejdżan. W praktyce okazało się, że na konferencji paryskiej Białoruś nie miała żadnych realnych sojuszników. Wszyscy sąsiedzi zabiegali o przyłączenie do swoich państw obszarów, które były postulowane jako terytorium BRL.
Tylko Ukraina i Łotwa, kierując się własnymi interesami, p r z e j a w i a ł y zainteresowa – nie istnieniem w jakiejkolwiek formie państwa białoruskiego. Ich polityczny potencjał nie miał jednak żadnego znaczenia dla pozytywnego rozwiązania problemu białoruskiego na arenie międzynarodowej. Politycy białoruscy, którzy stali na czele nominalnych struktur Białoruskiej Republiki Ludowej mocno podzielili się w sprawie polskiej obecności na Białorusi. Niektórzy z nich, z premierem rządu BRL Antonem Łuckiewiczem, chociaż uważali władzę polską jako okupacyjną, jednocześnie jednak zakładali jej trwałość i próbowali układać się z Piłsudskim.
Liczyli, że po ustabilizowaniu się sytuacji, Białorusini otrzymają jakąś formę autonomii w ramach państwa polskiego. Większość jednak w Radzie BRL stanowili zwolennicy trwania przy idei niepodległości. Odwołali oni premiera Łuckiewicza z zajmowanego stanowiska i odebrali mu pełnomocnictwa do występowania w imieniu BRL.
Nowym premierem został Wacław Łastowski. Zwolennicy idei niepodległości udali się do Kowna, gdzie otrzymali status rządu emigracyjnego i środki na prowadzenie działalności dywersyjnej na terenie Polski. Rząd Łastowskiego był całkowicie zależny od Litwinów, którzy traktowali go jako czynnik wspomagający w przypadku konfliktu z Polską.
Nie było w tej umowie żadnych zobowiązań litewskich do działania na rzecz urzeczywistnianiu idei państwa białoruskiego. BRL, jako idea państwa białoruskiego, wywarła ogromny wpływ na decyzje bolszewików, stała się katalizatorem prowadzącym do powstania białoruskiej państwowości radzieckiej. Za taką formą bytu narodowego opowiedział się zresztą I Wszechbiałoruski Zjazd, zanim został rozpędzony przez bolszewików.
Komuniści białoruscy działający w różnych sekcjach Rosyjskiej Komunistycznej Partii (bolszewików) domagali się wprawdzie własnej republiki już w połowie 1918 r., lecz ich wola miała drugorzędne znaczenie.
O tworzeniu kolejnych tworów w postaci białoruskiej państwowości przesądzały potrzeby bieżącej polityki radzieckiej. Eksport rewolucji do Europy potrzebował przede wszystkim uwiarygodnienia bolszewickich haseł o samostanowieniu narodów. Z tego powodu należało zneutralizować także rząd BRL, który rozesłał swoje misje dyplomatyczne do większości krajów europejskich.
25 grudnia podczas spotkania komisarza spraw narodowościowych Józefa Stalina i przewodniczącego Północno-Zachodniego Komitetu Obwodowego RKP(b) Aleksandra Miasnikowa postanowiono utworzyć republikę białoruską i ustalono jej kształt terytorialny. Białoruś – według zaleceń Stalina – miała składać się z guberni grodzieńskiej, mińskiej, witebskiej, mohylewskiej, homelskiej i smoleńskiej.
Decyzją centralnych władz sowieckich odbywająca się 30 grudnia w Smoleńsku VI Konferencja Północno-Zachodniego Obwodu RKP(b) przemianowała się w I Zjazd Komunistycznej Partii (bolszewików) Białorusi i ogłosiła powstanie Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (BSRR). Wkrótce powołano także rząd tej republiki, który wskazał władze BRL jako reprezentanta «sprzedajnej burżuazji, kupców, fabrykantów, kleru i obszarników», wysługującego się najpierw niemieckim, a następnie polskim okupantom.
Ciężar oskarżeń świadczył o tym, że bolszewicy uważali Radę i rząd BRL za poważnego konkurenta do władzy na Białorusi. Jako alternatywę proponowali własny projekt państwowy, oczywiście w imieniu «białoruskiego ludu pracującego».
Terytorium republiki zmieniano w zależności od potrzeb bieżącej polityki kremlowskich decydentów, lecz idea białoruskiej republiki okazała się niezwykle trwała. Siedemdziesiąt lat po nieudanej próbie uzyskania niepodległości przez Białoruś pojawiły się sprzyjające okoliczności polityczne pozwalające republice radzieckiej stać się samodzielnym podmiotem stosunków międzynarodowych.
Dziś, gdy na mapie świata istnieje państwo białoruskie, jako jeden z elementów porządku międzynarodowego, warto pamiętać, że sto lat temu proces dochodzenia do takiego stanu rozpoczęli twórcy Białoruskiej Republiki Ludowej.
Profesor doktor habilitowany Eugeniusz Mironowicz
Polski historyk, działacz białoruskiej mniejszości narodowej w Polsce.
Tekst ukazał się w Magazynie Polskim nr 8 (151) sierpień 2018
4 komentarzy
józef III
6 września 2018 o 20:24Mińsk na bolszewikach przed wkroczeniem Niemców zdobyła polska samoobrona i lokalne jednostki I Korpusu Polskiego a Romana Skirmunta zamordowali jego ukochani chłopi białoruscy we wrześniu 1939 r.
bkb2
7 września 2018 o 12:30To Ukraina i Polska zdecyduje o wyzwoleniu się Białorusi z łap Kremla… Autokefalia Ukrainy która zostanie ogłoszona już w ciągu miesiąca, decyzja Polski o budowie całej A2 do samej granicy Białorusi, budowany wspólnie z Białorusią terminal w Brześciu na trasie Nowego Jedwabnego Szlaku, wizyta Prezydenta Dudy w USA i zatwierdzenie stałych Baz USA na terenie Polski. To wszystko spowoduje że Białoruś zostanie wolnym krajem i EU pozostawi Łukaszenkę na jego stanowisku jeszcze przez kilak lat… Rosja wpadła we własne sidła… Łukaszenko zaczyna się obawiać Kremla i będzie teraz zbliżał się do EU rozwijając gospodarcze kontakty…. To jest nasze 5 minut…. Musimy wszelkimi sposobami nawiązywać kontakty kulturalne, wymianę turystyczną i handlową z Białorusią…. Za 5 -10 lat nie będzie już niebezpieczeństwa utraty tego kraju na rzecz Rosji…. Kreml napadając Ukrainę strzelił sobie w kolano….zrażając do siebie także Białoruś która dla Polski ma kluczowe znaczenie militarne i handlowe na Jedwabnym Szlaku wraz z Ukrainą….
Polak z Białorusi
8 września 2018 o 23:38Drogi bkb2, poważnie się mylisz jedynie ws.Łuki. Podobnie jako i wszystkie normalni poilitycy europejscy,jesteś przekonany,że Łukę uda sie przchylić w strone cywilizowaności, zdemokratyzować, ukulturalizować i td. I to jest zasadniczy błąd. Spróbuję roztłumaczyć. Mentalność mordercy jest całkiem uzależniona od gangu, w którym tkwi. Łuka znakomicie zdaje sobie spawę, że litości od Putlera on nigdy nie doczeka się. Bo jest takim samym,jak i Putler. Czyli, jest mordercą.Łuka, w razie potrzeby, zdradzi całą Białoruś na rzecz Rosji, na rzecz Putina. Bo boi się bardziej Putlera niż własnego narodu. Przekonać można tylko porządnego człowieka, nawet złodzieja, ale mordercy z gangu Unii Euroazjatyckiej przekonać nie można. Są dowody, które czekają na swój czas, jak własnoręcznie rozstrzeliwał oponentów politycznych. Jego los jest z góry wyznaczony. To los Kaddafi, w lepszym przypadku, Hoseina Saddama. I on to zanakomicie wie. ….Masz olej w głowie. Posurfuj w you toubie. …Wyraźnych, wiarygodnych dowodów tam nie ma. Lecz sugestji są takie, ktorych wystarczy do wnioskowania.Układanka nie zbyt trudna.Pozdrawiam
Pan Andrzej
10 września 2018 o 09:03bkb2 – czy Pan bywa na Białorusi ? Rozmawia Pan z ludźmi? Niestety – ale zdecydowana większość chce integracji z Rosją