Wypowiadając się na temat oświadczenia Łukaszenki o możliwości wykorzystania armii przeciwko demonstrantom, były dowódca brygady specnazu GRU płk Uładzimir Borodacz stwierdził, że Łukaszenko stracił poczucie rzeczywistości i stanowi zagrożenie dla kraju.
„Aleksander Łukaszenka nie wyklucza zaangażowania sił zbrojnych w celu tzw. „ustanowienia porządku konstytucyjnego w państwie”, o czym mówił w poniedziałek na spotkaniu z żołnierzami brygady wojsk inżynieryjnych Sił Zbrojnych.Były dowódca brygady specnazu GRU pułkownik Uładzimir Borodacz tak komentuje w rozmowie z gazetą „Narodnja Wola”wypowiedzi Łukaszenki na temat możliwości wykorzystania wojska przeciwko narodowi.- Jestem zszokowany faktem, że prezydent może otwarcie wydawać takie oświadczenia. Po pierwsze, prezydent zachowuje się nieadekwatnie zarówno w słowach, jak i w działaniach. Stracił poczucie rzeczywistości i stanowi zagrożenie. Myli ochronę interesów osobistych z interesami narodu, który od dawna go nie wybiera. O jakim wojsku mowa? Młodzi chłopcy wychodzą z wojska i wracają do domu, to znaczy przechodzą na stronę swojego narodu. On liczy na dwie brygady desantowe, dwie brygady sił specjalnych. Wyobraźcie sobie, ile osób wyszło z tych brygad, stanęło przy maszynach, a teraz zasilają armię bezrobotnych. I magazyny z bronią są w zasięgu ich ręki. Ale prezydent nie myśli o tym, wydając takie oświadczenia. I są to dorośli mężczyźni, którym chce on przeciwstawić 18-letnich żołnierzy, których rzuci przeciwko swoim rodzicom, dziadkom, matkom. To jest kompletna bzdura.I dalej, odpowiadając na pytanie, jakie dokumenty, oprócz Konstytucji, regulują użycie wojska przeciwko ludności cywilnej i czy pozwalają na to regulaminy wojskowe:- Nie ma regulaminów, nie ma żadnych dokumentów o użyciu sił zbrojnych przeciwko narodowi. Armia może być zaangażowana w niesienie pomocy dla ludności, ale tylko w niektórych katastrofach masowych. Nie ma ani jednego dokumentu, który regulowałby użycie siły zbrojnej w celu przywrócenia jakiegoś porządku w kraju. Zwłaszcza, że milicji od dawna jest u nas bardzo dużo, aby rozwiązywać wszelkie problemy.A co sądzi były dowódca brygady specnazu GRU tym, jakie są nastroje polityczne w armii białoruskiej i czy Łukaszenka może być w stu procentach pewny białoruskiej armii?- Nasi ludzie mają trochę inną mentalność. Dotyczy to generałów, oficerów. Oni, jeśli nie stosują prawa, nie znają go, to słuchają swojego serca i, oczywiście, regulaminu, w którym żaden z punktów tego najważniejszego dla armii dokumentu nie pozwala na wykorzystanie sił zbrojnych przeciwko własnemu społeczeństwu. A zdecydowana większość oficerów zorientuje się w odpowiednim momencie i zrozumie, że wykonuje zbrodnicze polecenie. A w regulaminie jest zapis, że nie może wykonywać przestępczego polecenia. Wiem, że jeśli przyjdzie taki moment, że będzie próba użycia armii przeciwko robotnikom, którzy wyszli na demonstrację, większość oficerów stanie po stronie swojego ludu.Bialorus.pl, Narodnaja Wola”
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!