Notowania Aleksandra Łukaszenki spadły. Gdyby wybory prezydenckie odbyły się w czerwcu br. swój głos oddałoby na obecnego prezydenta jedynie 30 procent wyborców – tak wyniaka z badań przeprowadzonych przez niezależny ośrodek badania opinii publicznej NISEPI.
Jak dotąd poparcie dla Łukaszenki było dodatnio skorelowane z sytuacją gospodarczą kraju i subiektywnym postrzeganiem poczucia stabilizacji ekonomicznej przez Białorusinów. Analitycy NISEPI przekonują, że Białorusini coraz częściej dostrzegają niesprawiedliwe traktowanie ze strony władz i stają się bardziej wrażliwi na łamanie swobód obywatelskich.
Pomimo niekorzystnego trendu dla Łukaszenki, nie zyskuje opozycja. Notowania głównych liderów w wyborach prezydenckich w 2010 roku są miażdżące. I tak odsetek osób, które zagłosowałyby w wyborach prezydenckich na Uładzimira Niaklajeua – to 6,1 procent, a na Andreja Sannikaua – 5,1 procent. W marcu było to 6,8 i 6,1 procenta.
Jednocześnie rośnie zainteresowanie Rosją kosztem Unii Europejskiej.
Pomimo tego, że aż 77 proc. respondentów widzi potrzebę zmian na Białorusi, to analitycy nie wiążą tego trendu ze wzrostem nastroju protestu w społeczeństwie. W opozycji postrzega siebie zaledwie 19 procent pytanych, przy 22 procentach w grudniu.
W jesiennych wyborach udział zapowiada 50 procent badanych a 19 nie ma takiego zamiaru. Za bojkotem wyborów jest 14 procent, 29 przeciw a 28 niczego na ten temat nie słyszało. Spada liczba osób, które wierzą, że zbliżające się wybory parlamentarne będą sprawiedliwe
Niezależny białoruski ośrodek badawczy NISEPI z siedzibą w Wilnie przeprowadził sondaż wśród Białorusinów w czerwcu 2012 roku, metodą wywiadu bezpośredniego na próbie 1498 osób w wieku powyżej 18 lat.
Kresy24.pl
1 komentarz
ANNA-MARIA
13 lipca 2012 o 12:58Najwyzszy czas dac kres temu satrapie.Bialorusini
macie okazje pozbyc sie tego balastru.Nadszedl
Wasz czas.