Most łączący Krym z Rosją najbardziej zaskoczył mieszkańców… Krymu. Pokazał im, że można żyć inaczej.
W pierwszy weekend po otwarciu mostu przejechało przez niego 90 tys. samochodów, a tendencja wzrostowa nie słabnie.
Okazało się, że większość kierowców i pasażerów jedzie nie na Krym, lecz z Krymu w szeroki świat. Dla mieszkańców półwyspu otwarcie mostu stało się dużym wydarzeniem, ale efekt nieco jest inny niż oczekiwano. Przeprawa stała się kładką do lepszego świata.
Niby są już częścią Rosji, mniejsza z tym, że nieuznawaną przez społeczność międzynarodową, ale piaty rok trwają w warunkach prowizorycznych i tymczasowych. Stworzono dla ich regionu specjalne warunki, o których wie nawet niemowlę w Rosji, lecz szybko się zamieniły one w istne bezprawie władz lokalnych. Korupcja kwitnie, drogi są w stanie opłakanym a ceny osiągnęły poziom niespotykany w innych regionach Rosji. Oczywiście wszystko usprawiedliwione było sankcjami, blokadą i trudnościami przeprawy na Krym.
Po uruchomieniu mostu okazało się, że w tej samej uciskanej sankcjami Rosji życie jest zupełnie inne. W Internecie pojawiła się lawina krytyki pod adresem władz Krymu, którym ludzie proponują trzy drogi. Mogą zamknąć most żeby ludzie nie widzieli jak się żyje na Kubaniu, podać się do dymisji, lub wziąć się do roboty. Ciekawość bierze który z wariantów wybiorą?
„Pojechaliśmy do Anapy – pisze Swietłana, mieszkanka Kerczu – nakupiliśmy produktów na pięć tysięcy i było tego tyle, że ledwie pomieściło się w wózku. Tam można kupić dużo więcej za te same pieniądze, niż u nas. Nabraliśmy ciuchów dosłownie za grosze. Powiedzieć, że ceny i wybór w porównaniu z naszymi jest lepszy, to nic nie powiedzieć. Niebo a ziemia. Można tanio i dobrze zjeść. Przyjemnie zaskoczyło nas i to że miasto jest zadbane, wszystko jest wyczyszczone, umyte”.
„Wymiana” mieszkańców idzie pełną parą. Ludzie jadą dalej w głąb Rosji, zwiedzając okolice, które były oddzielone zatoką. Z zachwytem wypowiadają się o drogach Krasnodarskiego kraju – jedziesz i nawet nie czujesz prędkości, powierzchnia idealna. I zadają pytanie: dlaczego u nas dziura na dziurze?
Benzyna na półwyspie też jest droższa, więc przed wjazdem na most na stacjach paliwowych stoją olbrzymie kolejki.
Czym natomiast może zaskoczyć Krym mieszkańców stałego lądu?
Po pierwsze zaniedbanymi miastami, gdzie nie ma co zjeść, przespać się, zasięgnąć jakiejkolwiek informacji a plaże są zaśmiecone i władz to nic nie obchodzi. Nawet taka rzecz jak cena biletu autobusowego z Kerczu do Krasnodaru – całe tysiąc rubli. To tyle co bilet na prom. O obniżce cen nikt z urzędników się nawet nie zająknie. Bo i po co, skoro można w biały dzień okradać ludzi.
Mapy Google przyłączyły się do tego ogólnego bałaganu i nie pokazują drogi przez most, więc wielu kierowców, chcąc nie chcąc trafia na przeprawę promową i machnąwszy ręką wybierają ten środek lokomocji. O toaletach nie warto nawet wspominać.
Adam Bukowski
9 komentarzy
koza
30 maja 2018 o 14:52A co będzie jak Ci biedni ludzie zobaczą jak żyje się w Europie ( może za kilka lat na Ukrainie)?
lew
31 maja 2018 o 15:41Koza jak tak dalej bedzie to na Ukrainie to za kilka lat z głodu bedziesz jadł liscie z drzew.
olek
30 maja 2018 o 15:49Panie Bukowski nim pan coś napiszesz radzę dobrze pomyśleć.Wystawiłeś pan „piękną „laurkę ponad 20 letnich rządów Ukrainy na Krymie.Z tego art wynika ,że obecnie Krym pod rządami Rosji wychodzi z „czarnej d…y”.Po niespełna 4 latach rządów Kremla ,Krym ma most, po ktorym krymczanie mogą swobodnie przejeżdzać .A jeżeli chce pan pisać o syfie na plażach polecam osobistą wizytę i wypoczynek w sezonie na Krymie.
Stanisław
30 maja 2018 o 18:08A czy Pan Adam sprawdził ilu Ukraińców odpoczywa na Krymie mimo tzw. okupacji 😉
Warto też pisać co się widzi a nie w oparciu o broszury propagandowe.
andrzej
1 czerwca 2018 o 13:14Jak my tę Rosję kochamy.
Oby z wzajemnością Stanisławie.
Stanisław
4 czerwca 2018 o 11:19Byłeś Andrzeju? Jam ci był 😉
gegroza
30 maja 2018 o 22:37Byłem 3 razy na Krymie i mogę stwierdzić z całą stanowczością ze wszystko co dało się spieprzyć było prz ZSRR a potem Ukrainę spieprzone. W Teodozji morze przypominało szambo bo przecież tam nigdzie nie było oczyszczalni ! Krym ma potencjał ale jest mocno przereklamowany np. w stosunku do Chorwacji
cherrish
31 maja 2018 o 12:00I po kilku latach ten Krym jest taki zaniedbany, rozpadający się i brudny? Wcześniej był rajem? Autor uważa czytelników za idiotów?
Vaclau
2 czerwca 2018 o 00:28No cóż, kazano tak pisać to tak pan journaliste pisze. Cóż innego może? Być na miejscu przecież wcale nie musi. Wszak ktoś przeczyta i łyknie w całości bez zastanowienia się żadnego. To jest ogólnonurtowe dziennikarstwo nowoczesne.