Zapaleniem zniczy na torach kolejowych przy Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku uczczono w środę wieczorem pamięć ofiar deportacji na Wschód w 82. rocznicę pierwszej masowej wywózki polskich obywateli. Rozpoczęła się ona w nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku.
09.02.2022 r. o godz. 19:00 przed budynkiem Muzeum Pamięci Sybiru rozpoczęła się uroczystość „Światło Pamięci”. Wzięli w niej udział Sybiracy, białostoczanie i władze miasta.
Przed pomnikiem poświęconym „Bohaterskim Matkom Sybiraczkom” złożobo kwiaty i zapalono znicze, które rozświetliły tory kolejowe od dawnego dworca, z którego wysyłane były transporty mieszkańców Białegostoku i okolic na Wschód, niknące we wnętrzu Muzeum.
Główne obchody 82. rocznicy pierwszej masowej deportacji Polaków na Wschód odbędą się w Białymstoku w czwartek przy Pomniku-Grobie Nieznanego Sybiraka.
Portal dzieje.pl przypomina, że od 10 lutego 1940 r. do czerwca 1941 r. władze Związku Sowieckiego, okupującego tereny II Rzeczypospolitej, zorganizowały cztery wywózki na Wschód obywateli polskich różnych narodowości. Pierwsza z nich objęła głównie rodziny urzędników państwowych, m.in. sędziów, prokuratorów, policjantów, leśników, a także wojskowych, w tym uczestników wojny polsko-bolszewickiej, i właścicieli ziemskich. Wywożeni trafiali do północnych regionów ZSRS, w okolice Archangielska oraz do Irkucka, Kraju Krasnojarskiego i Republiki Komi.
Pierwsza wywózka była największa – ok. 140 tys. osób – i najbardziej tragiczna pod względem liczby ofiar. Deportowano wtedy m.in. wielu mieszkańców Białegostoku i okolic. Władze miasta podkreślają, że wtedy na „nieludzką ziemię” wywieziono jedną piątą mieszkańców miasta i okolic, a prześladowaniami sowieckimi była dotknięta niemal każda rodzina.
Wśród deportowanych były głównie rodziny wojskowych, urzędników, pracowników służby leśnej i kolei ze wschodnich obszarów przedwojennej Polski.
Władze ZSRS traktowały wywózki nie tylko jako formę walki z wrogami politycznymi, ale także element eksterminacji polskich elit, a przede wszystkim możliwość wykorzystania tysięcy osób jako bezpłatnej siły roboczej. Katorżnicza praca w syberyjskiej tajdze przy sięgającym kilkadziesiąt stopni mrozie, głodzie i chorobach zabijała wielu zesłańców. Była to przemyślana i planowo przeprowadzana zbrodnia na polskim narodzie.
Całkowita liczba obywateli polskich wywiezionych w latach 1940-41 w głąb Związku Sowieckiego nie jest znana. Historycy IPN, m.in. na podstawie źródeł archiwalnych NKWD, szacują tę liczbę na kilkaset tysięcy obywateli polskich. Związek Sybiraków uważa, że na Wschód wywieziono 1,3 mln polskich obywateli, wielu umarło już w drodze, tysiące nie wróciły do kraju..
oprac. ba za dzieje.pl/sybir.bialystok.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!