Według wciąż niepotwierdzonych oficjalnie informacji, podczas manewrów wojskowych na Bałtyku rosyjscy desantowcy wylądowali w Juodkrante – w litewskiej części Mierzei Kurońskiej, gdzie przebiega granica między Litwą i rosyjskim Obwodem Kaliningradzkim.

Juodkrantė, gdzie miał nastąpić rosyjski desant, jest jedną z czterech osad Neryngi. Pozostałe trzy, z których składa się to rozciągnięte na długości 50 km wzdłuż Mierzei Kurońskiej litewskie miasto, to Pervalka, Preila i Nida.
Prezydent Dalia Grybauskaitė nie skomentowała informacji o prawdopodobnym nielegalnym zejściu Rosjan na brzeg w Juodkrantė oraz podkreśliła, że litewscy funkcjonariusze również nie mogą tego robić – podaje portal zw.lt. „Nie należy komentować informacji wywiadowczych, nie mogą tego robić również funkcjonariusze” – powiedziała wczoraj prezydent, pytana o groźny incydent przez litewskich dziennikarzy.
Przypomnijmy: o desancie rosyjskich komandosów na litewskie wybrzeże doniosły 7 kwietnia litewskie i łotewskie media (pisaliśmy o tym tu). Według informacji szefa sejmowej Komisji Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Arturasa Paulauskasa, cytowanego przez portal Delfi, sprawę omawiano na tajnym posiedzeniu tej komisji. „To są tajne informacje. Nasze służby zareagowały szybko i prawidłowo” – zapewnił premier Litwy Algirdas Butkevicius w „The Lithuania Tribune.
Kresy24.pl/archiwum Kresy24, zw.lt
3 komentarzy
tagore
9 kwietnia 2016 o 13:03Litewska straż graniczna jak widać przespała sprawę.
tagore
9 kwietnia 2016 o 15:53Bojowa retoryka Pani Grzybowskiej jakoś ucichła , Rosjanie chyba
świadomie postanowili Litwę zastraszyć.
Leon Z
9 kwietnia 2016 o 18:53Wczoraj w TV wypowiadał się gość ze Straży Granicznej Litwy który stwierdził że niczego nie stwierdzili:) A portal z uporem maniaka dalej straszy Polaków. A może coś tak o polskich szkołach na Litwie czy karaniu za polskie tabliczki?