Niebywałe! Sprawcą podpalenia drewnianej w większości miriady krucyfiksów na Górze Krzyży okazał się 73-letni emeryt.
Góra Krzyży to w polsko-litewskiej historii miejsce szczególne. Według tradycji pierwszy krucyfiks został tu postawiony w roku 1430 na pamiątkę masowych chrztów przyjmowanych w okolicy przez Żmudzinów.
Wielki wysyp – jeśli to właściwe słowo – krucyfiksów miał miejsce po klęsce powstania listopadowego, które, jak wiadomo, objęło również ziemie dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego. Miejsce stało się celem pielgrzymek dziękczynnych.
Siła tego miejsca okazała się na tyle wielka, że połamały sobie na niej zęby nawet władze komunistyczne. Mimo ustawicznego usuwania krucyfiksów, stale przybywało nowych – obecnie ich liczbę szacuje się nawet na 150 tys. W 1993 roku mszę święta odprawił tu Jan Paweł II.
Wczoraj Góra Krzyży została podpalona. Ogień strawił przestrzeń około 20 metrów kwadratowych. Na szczęście na miejscu szybko zjawiła się policja i ugasiła pożar.
Dzisiaj rano na policję w Szawlach zadzwonił 73-letni mężczyzna, który wyznał, że to on stoi za podpaleniem. Początkowo nie dawano temu wiary, ale funkcjonariusze z Poniewieża, skąd pochodzi mężczyzna, stwierdzili, że trzeba ów samodonos potraktować poważnie.
Nie wiadomo jeszcze, jakie były motywy kierujące działaniem emeryta.
Kresy24.pl
3 komentarzy
Basia
11 kwietnia 2017 o 20:57Żmudzini od zawsze byli barbarzyńskim zapijaczonym narodem.
Barnaba
11 kwietnia 2017 o 22:46Dobrze że ta policja co przyjechała do zdarzenia była wyposażona w sprzęt gaśniczy.
pol
12 kwietnia 2017 o 09:04Dobrze że ciebie i Basi tam nie było ! .