Ukraińska armia została okrążona pod Debalcewem – pierścień wokół niej zaciska się coraz bardziej. Ministerstwo Obrony w Kijowie potwierdza: grupa ukraińskich żołnierzy poddała się separatystom. Nadal jednak nie wiadomo ilu – obie strony podają kompletnie sprzeczne informacje.
Nie ma mowy o masowym poddaniu się. Chodzi tylko o grupę żołnierzy – zapewnia ukraiński resort obrony. Według niego, oddziały 101 Brygady i 8 pułku ukraińskiego Specnazu wpadły w zasadzkę i po wyczerpaniu amunicji poddały się. Podobno jeden z jeńców jest ciężko ranny.
Tymczasem władze DNR najpierw twierdziły, że pod Debalcewem wzięły do niewoli co najmniej 20 żołnierzy, potem – że 120, a wreszcie liczba jeńców „wzrosła” do 300. Łącznie w kotle pod Debalcewem może przebywać – według dowództwa DNR – ok. 5 tys. Ukraińców. Liczba ta zdaje się być względnie wiarygodna (kilka dni temu mówiono o 6-8 tys.).
Sytuacja w mieście zmienia się z minuty na minutę. Na ulicach trwa ciężki bój. Kilka ukraińskich grup broni się w okrążeniu – podaje z miejsca walk korespondent Podrobnosti.ua. Co najmniej połowa miasta jest już w rękach separatystów, którzy od rana pod osłoną rosyjskich czołgów T-72B3 szturmują grupami z kierunku północno-wschodniego, wzdłuż torów kolejowych.
Atakujący wdarli się już na 5 km wgłąb pozycji ukraińskich. Padł dworzec, walki toczą się już przy samym sztabie ukraińskim. Droga do miasta jest całkowicie odcięta. Pod kontrolą separatystów są okoliczne wzgórza i wieś Łogwinowo na drodze E40 Artiomowsk-Debalcewo, skąd strzela ich artyleria. Dowództwo broniącej miasta 128 Brygady ukraińskiej alarmuje, że wytrzyma jeszcze najwyżej dobę.
W czasie szturmu ranny w nogę został przywódca separatystów Aleksander Zacharczenko.
Sytuacja zdaje się być dla armii ukraińskiej krytyczna. Czy okrążone wojska będą nadal broniły się w kotle pod Debalcewem, czy podjęta jednak zostanie ostatnia próba wyrwania się z okrążenia, aby zachować przynajmniej część oddziałów? Dowiemy się o tym w ciągu najbliższych godzin.
Jeśli Debalcewo padnie separatystyczne republiki DNR i LNR zostaną połączone ważnym szlakiem komunikacyjnym, co zasadniczo zmieni na ich korzyść sytuację strategiczną w regionie.
Kresy24.pl / Podrobnosti.ua
31 komentarzy
Andre
17 lutego 2015 o 19:30No to z tego co robi Kijów widać że własnych ludzi skazuje na niełaskę separatystów.
Kijów już oddał wschód Ukrainy i to widać z dnia na dzień.
Kresowaik
17 lutego 2015 o 22:12A cóż to za różnica,okupant ruski czy ukraiński?
Leopolis Semper Fidelis Tibi Poloniae!!!
Jam mawiał Pan gen.M.Boruta-Spiechowicz,mam nadzieję,że Lwów wróci do macierzy,a ludobójcy narodu polskiego niech się biją między sobą i krwawią.
Kwarc
18 lutego 2015 o 01:16Gdybyś myślał logicznie, „Kresowiaku” (trollu), to byś wiedział, że lepiej jest mieć granicę z mniejszym, słabszym „ludobójcom” niż z wielkim, silnym i bardziej „zasłużonym” w wyżynaniu naszego narodu. Dla przypomnienia tobie i innym niedoukom: Banderowcy mają na sumieniu około 130 tysięcy pomordowanych Polaków, Rosjanie przeszło 1,5 miliona!!!
Robin
18 lutego 2015 o 08:23Ty jesteś kresowiak, czy tylko moskiewski judasz ? Wspieranie wpisami rosyjskich terrorystów potwierdza, że raczej żaden z ciebie kresowiak tylko kolejny kacapski troll. Jeżeli tak nie jest to udowodnij to soja postawa i myśleniem na forum.
133
17 lutego 2015 o 19:42Ukraińcami niestety rządzą – za przeproszeniem – debile. Poroszenko niestety jest militarnym samobójcą. Nie od dziś wiadomo, że tzw. zawieszenie broni pozwoliło tylko separatystom na skoncentrowanie swych głównych sił właśnie wokół Debalcewa. Tym tzw. Mińskiem 2 sami sobie wykopali grób bo siły, które były rozłożone na 400 km froncie, nagle skupiły się w jednym miejscu co pozwoliło na zmasowany atak. Nie wiem jacy kretyni dowodzą tam strategią ale wygląda na to, że są to ludzie wzięci z ulicy, bez jakiejkolwiek wyobraźni. Poroszenko mówił o wprowadzeniu stanu wojennego jeśli walki nie ustaną i co? Owszem ustały ale gdzie? W Debalcewie Ukraińcy mogą teraz stracić więcej ludzi niż przez ostatnie 6 miesięcy więc gdzie wiarygodność tego człowieka? Na co on czeka? To już lepiej było się poddać i oddać Ruskim co chcą, a nie udawać że się wojuje bo efekty są tylko takie, że giną młodzi chłopcy wcieleni do armii.
Kresowaik
17 lutego 2015 o 22:14do 133-miałeś jakieś wątpliwości,że to debile rządzą ukrainą?Kto 70 lat po wymordowaniu ponad 200 tysięcy Polaków stawia zbrodniarzom,którzy tego dokonali pomniki i jednocześnie wyciąga łapę po pomoc do krewnych ofiar.Trzeba być kompletnym kretynem albo agentem putina jak walzman-poroszenko.
Nefryt
18 lutego 2015 o 01:20Nie 200, a 130 tysięcy i podając liczby pomordowanych (trollu) nie zapominaj wspomnieć o największych mordercach naszego narodu, Rosjanach, bo to oni wyrżnęli przeszło 1,5 miliona obywateli Polski i zrabowali nam prawie połowę naszej Polski z przed 1939r. Czemu o tym trollu nie piszesz ? Z Moskwy masz zakaz ? czy sam improwizujesz w próbach skłócania nas z Ukraińcami ?
Kresowaik
18 lutego 2015 o 17:11do nefryt:a co tłuku banderowski liczyłeś,jak dziadek siekiernik mordował Polaków? 200 tysięcy to jest znacznie zaniżona liczba ofiar,przypomnę że motłoch banderowski w wielu miejscach do tej pory nie wyraził zgody na ekshumację i Polacy leżą jak bydło zagrzebane w dołach na gnojówkę. O tysiącach polskich żołnierzy zabijanych chyłkiem,gdy wrcali do domu we wrześniu 1939r. nawet nie wspomnę, zaginęli na Wołyniu.
Jak mawiał gen.M.Boruta-Spiechowicz-mam nadzieję,że Lwów wróci do macierzy!!!
Szary Wilk
19 lutego 2015 o 13:36Jak czytam twoje wpisy to mam wrażenia jakbyś ukryty w stodole obserwował jak UPA morduje ci rodzinę. Nie wnikam może tak było sam pochodzę z tzw. Galicji i znam historię tych ziem, nie gloryfikuję Ukraińców i potępiam „kult” Bandery
(rozdmuchany do granic możliwości przez kacapską propagandę)ale jako Polak wiem, że od zawsze naszym śmiertelnym wrogiem i zagrożeniem była Rosja. Ukraina nam nie zagraża zaś historia Rosji zawsze związana jest z podbojami i mordami a ten naród nas Polaków nienawidzi w sposób szczególny z przyczyn wiadomych bo nigdy z nami sobie nie „poradził”. Dlatego pamiętając o historii również Polsko – Ukraińskiej wroga widzę w ruskich.
jajago
18 lutego 2015 o 19:22Fachowcy uciekli z Janukowyczem, albo nowa władza wyrzuciła ze stanowisk. Przecież też na początku wojny , duża cześć żołnierzy i pewnie dowódcy przeszła na rosyjską stronę. Tak jak stali z uzbrojeniem. To podawali w wiadomościach.
rotmistrz
17 lutego 2015 o 20:08Taktyka ukraińskich dowódców to kompromitacja.
Mesambria
18 lutego 2015 o 01:23Bo cała masa u nich szpionów, zdrajców, ukraińsko języcznych Kacapów. Oczyszczenie z sowietyzowanego narodu nie jest takie łatwe i szybkie. To wymaga dużo czasu. U nas minęło 25 lat, a tej swołoczy jest nadal sporo i już zaczyna mącić. Przykłady – Piskorski, Korwin, Ogórek i im podobna, pro putinowska swołocz.
ltp
17 lutego 2015 o 20:20A gdzie ukraińska artyleria? Rozejm z russkimi bandytami juz od niedzieli w południe można było miedzy bajki włożyć.
Zagłoba
17 lutego 2015 o 20:26Jeszcze kilka porozumień mińskich i dzięki kanclerz Merkel Rosjanie dojdą do Nadniestrza
olo
18 lutego 2015 o 09:52A w dłuższej perspektywie – nad Odrę….
PatrzePatrze
17 lutego 2015 o 20:46Debalcewo padnie w ciągu kilku dni a pozniej resztki ochotniczych batalionów pojada po Poroszenke, za to że jego ekipa nie umie prowadzic działan wojennych.
Tadeusz Łapanowski
17 lutego 2015 o 21:30Największym wrogiem żołnierza nie jest przeciwnik lepiej dowodzony , lepiej wyposażony i lepiej karmiony. Największym wrogiem żołnierza jest własny dowódca zwłaszcza jeśli jest nieudolnym idiotą . Taki palant nie bierze pod uwagę realiów tylko stosuje ulubioną taktykę ruskich dowódców wojskowych która polegała na tym by mieć więcej ludzi niż wróg miał amunicji jednocześnie ich życie w tyłku. Po co było zostawiać tych żołnierzy w Debalcewie skoro wiadomo było ,że nie mają szans. Lepiej było wyprowadzić ich z kotła i wykorzystać do utworzenia granicy pomiędzy tymi republikami separatystycznymi a Ukrainą . Poroszenko chyba nie myśli ,że jak się nie zgodzi na secesję to zachowa wpływ na to co tam się dzieje. To zdjęcie Putina z Łukaszenką i z tymi trzema naiwniakami z przodu to jednak jest prawda. Żal mi tych żołnierzy .
Barnaba
17 lutego 2015 o 22:09Dowództwo ukraińskie jest silnie przeżarte rosyjską agenturą. Jak można było dać się wkręcić już w 3-ci kocioł w tej wojnie? Skąd takie kuriozum? Zaczyna to wyglądać tak jakby cały przebieg tego ATO był w pełni kontrolowany przez planistów Kremla.
Mesambria
18 lutego 2015 o 01:26To prawda. Nawet u nas ,po 25 latach, jest tego ścierwa sporo. Powoli już ta swołocz zaczyna się uaktywniać i zakładać pro kremlowskie partie, stowarzyszenia, nie mówiąc zainfekowanych przez nich Narodowcach.
Barnaba
18 lutego 2015 o 10:15U nas to nie przejdzie bo w Polsce niechęć do Rosjan jest powszechna i Rosjan jest niewielu, a Ukraina składa się z z kilku narodów z czego samych Rosjan może być ponad 10 milionów i te 10 milionów Rosjan ze wschodu oddziałuje na Ukraińców wokół siebie. Stąd wytworzył się tam typ człowieka na wschodzie zwany homosowieticusem. Widziałem to też na Białorusi. Ludzie tam nie są zdolni mentalnie to buntu i są szczęśliwi w tym co mają, a Rosja jest dla nich państwem idealnym gwarantującym ten stan szczęśliwości i spokoju. Dlatego w takim środowisku wytworzył się sztab generalny w którym część kadry czuje się związana mentalnie bardziej z Rosjanami niż Ukraińcami i współpracuje z idei lub dla pieniędzy z nimi. Znany jest przypadek ukraińskiego żołnierza, który twierdził że widział jak dowódca separatystów dzwonił na „komórkę” do jego dowódcy pod Iłowajskiem i informował że przestają strzelać na 15 minut i mogą wyjść i pozbierać trupy i rannych. Moim zdaniem w takich warunkach Ukraińcy nie są w stanie wygrać tej wojny. Oto głos samych Ukraińców na temat tego co by można było zrobić w tej sytuacji. Możliwe że takich głosów będzie się pojawiało w niedalekiej przyszłości coraz więcej: http://www.polukr.net/2014/12/piec-powodow-aby-zrezygnowac-z-donbasu/ -polecam do poczytania.
Mazowszanin
20 lutego 2015 o 07:51U mnie też występuje podobne podejrzenie. Alternatywnie: Poroszenko i cały jego sztab jest oderwany od rzeczywistości i sam wierzy w zapewnienia rzecznika ATO.
108
17 lutego 2015 o 22:17Drugi raz tak kompromitacja taktyczna i operacyjna. Pierwsze lotnisko a teraz Debelcewo, w sumie to trzecia porażka bo przecież latem był już jeden kocioł.
Ukraiński sztab to albo dyletanci albo za bardzo wpatrzeni w „zagramanicznych doradców” co ruskich widzieli tylko na zdjęciach satelitarnych.
Styty
18 lutego 2015 o 00:14A u Pana Zacharczenki wiosna(zdjęcie w tekście).
AntySowiet
18 lutego 2015 o 01:28Ha,ha,ha,ha,ha … faktycznie 🙂 za oknem pięknie kwitną kwiaty. 🙂
108_18RDDF5
18 lutego 2015 o 00:36Cieszycie się? Na próżno. Przysięgam, Polska będzie kolejnym сelem Putina. Mówisz o Lwowie? Jesteście gotowi do obrony Warszawy?? (Nie żartuję)
Mazowszanin
20 lutego 2015 o 07:49Nie wiem jak inni, ja jestem.
Jasiek
18 lutego 2015 o 11:25Ukraina ma bardzo duże zapasy w broni i ludziach dlaczego tego nie wykorzystuje , odpowiedz jest prosta chcą pokazać zachodowi że dostają lanie od ruskich i liczą że Ameryka włączy sie do wojny bo jakby sama Ukraina [a już dawno by to zrobiła] pognałaby separatystów z doniecka to nadal będzie średniowiecznym zacofanym krajem z długami, przykład przegrane Niemcy po 2 wojnie dziś potęga Korea południowa dziś potęga razem z Japonią w regionie .
Szary Wilk
18 lutego 2015 o 12:53Podobno Zacharczenko został zdradziecko postrzelony od tyłu w łydkę, już nigdy nie zatańczy.
syty
18 lutego 2015 o 15:36..jeszcze tamtej wiosny:-)Ponoć potknął się o pasek od spodni.
lpu
18 lutego 2015 o 13:42To będziemy mieć nowego sąsiada na wschodzi. Można zacząć się pakować
Szary Wilk
19 lutego 2015 o 13:19Po co się pakować, należy ukryć kobiety i cenne rzeczy(zegarki,rowery,maszyny do szycia itp.)i zacząć ostrzyć noże do patroszenia „zwierzyny łownej”.