O bezinteresownej potrzebie służenia innym nie słyszeli chyba niektórzy urzędnicy z rejonu szczuczyńskiego na Grodzieńszczyźnie. Po kilku miesiącach względnego spokoju znów nękają pana Alieksieja Szczedrowa, człowieka wielkiej wiary, który w swoim domu we wsi Aleksandrówka stworzył schronisko dla bezdomnych i alkoholików.
Pan Alieksiej, który oskarżany był już o działalność w niezarejestrowanej organizacji, i groziła mu kara dwóch lat więzienia, właśnie się dowiedział, że znów przyjdzie mu się zmagać z wymiarem „sprawiedliwości” – pisze portal charter97.org, powołując się na serwis prasowy Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji.
„Aby był człowiek, a paragraf się znajdzie” – usłyszał Alieksiej Szczedrow, opiekujący się od kilku lat ludźmi wykluczonymi, za co jest systematycznie prześladowany przez miejscowe władze.
Ostatnio pofatygował się do niego dzielnicowy w towarzystwie przedstawicieli rady wsi. Komisja spisała mieszkańców schroniska, sprawdziła co jedzą Ci, którzy do czasu znalezienia miejsca w Aleksandrówce nikogo nie interesowali, przede wszystkim władze nie chciały wiedzieć o ich istnieniu.
Gdy pan Aleksander zapytał, kto wobec tego zatroszczy się o jego bezdomnych, kto się nimi zajmie gdy on zostanie znów oskarżony, dzielnicowy odpowiedział; „państwo”.
„Znam ja tę troskę państwa. Przerzucają się odpowiedzialnością jeden na drugiego, a w rezultacie człowiek zostaje bez pomocy” – powiedział założyciel schroniska.
Widocznie dzielnicowy uznał, że skoro o działalności pana Alieksieja dobrze piszą tylko media niezależne – czytaj – opozycyjne, należy upatrywać w tym jakiejś polityki. Wrażliwość chrześcijańska, po prostu ludzka, nie przekonała funkcjonariusza milicji, motywy postępowania Szczedrowa zrozumiał po swojemu. Wychodząc ze schroniska dzielnicowy oświadczył, że wraz ze zbliżającą się kampanią prezydencką, będzie odwiedzać Aleksandrówkę częściej.
W 2013 roku organizacja praw człowieka „Amnesty International” ogłosiła, że jeśli dojdzie do skazania Szczedrowa, zostanie on uznany za więźnia sumienia. AI wezwała władze Białorusi do zaprzestania jego prześladowania. Latem 2014 roku pan Aleksander odbył na zaproszenie papieża Franciszka pielgrzymkę do Watykanu.
Kresy24.pl/charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!