Moskwa będzie wściekła. Byłe sowieckie republiki otwierają przeciwko niej wspólny front. I to dosłownie. Na front w Donbasie może wkrótce trafić broń z Litwy.
Najlepszą obroną jest atak? Lub wspólna obrona przed silniejszym agresorem. I to agresorem bardzo dobrze znanym. Tak przynajmniej wynika z rozmów, które w Kijowie Petro Poroszenko przeprowadził z Dalią Grybauskaite. O szczegółach gospodarz nie chciał mówić, ale powiedział i tak wystarczająco dużo.
– Porozumieliśmy się w sprawie konkretnych elementów konkretnego uzbrojenia dla ukraińskich Sił Zbrojnych. To realna pomoc – stwierdził prezydent Ukrainy.
Litwa zorganizuje też treningi dla ukraińskich wojskowych w swoich obozach szkoleniowych. Oprócz tego będzie leczyć rannych.
– Umówiliśmy się, aby powiększyć do 50 osób ilość wojskowych ze strefy operacji antyrrorystycznej, których będziemy kierować na Litwę na leczenie – powiedział Poroszenko. – Ukraina otrzyma każdy rodzaj pomocy ze strony Litwy, której tylko Litwa może udzielić – zapewniła gospodarza Grybauskaite.
Kresy24.pl/sprotyv.info
2 komentarzy
Jan
24 listopada 2014 o 16:17Najpredzej kalesonami typu „Plechavicius”.
Ruch Narodowy
4 lutego 2015 o 23:47te karły nadbałtyckie widać szukają guza !!niech nie mysla że są w NATO i wolno im prowokować ruskich bo napewno to że są w NATO to nie znaczy że im pomoga w razie ataku ruskich !!!