Co przeszkodzi Chinom zastosować wobec chińskojęzycznych obywateli, których miliony żyją na rosyjskim Dalekim Wschodzie, takie same działania, jak Rosji wobec Krymu? – zastanawia się były szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Igor Smieszko.
Częściową odpowiedź na to pytanie przyniósł w 2009 roku raport przygotowany przez rosyjskich analityków dla Dumy Państwowej, o którym pisała Niezawisimaja Gazieta, a w którym była mowa m.in. o protestach w Kraju Nadmorskim i o żądaniach ich uczestników, domagających się oddzielenia Dalekiego Wschodu od Rosji.
Autorzy raportu uważają, że protesty organizowane są według scenariusza przypominającego wydarzenia „kolorowych rewolucji „. Oskarżyli siły międzynarodowe o wykorzystywania kryzysu finansowego dla próby polityczno – społecznej destabilizacji Dalekiego Wschodu.
Analitycy Dumy ocenili, że „większość protestujących nie rozumie” tego, że „stali się ofiarami manipulacji, która był już wykorzystywana w wielu krajach Europy Wschodniej”.
”Coraz wyraźniejsze stają się podziały w Rosji, które moim zdaniem doprowadzą w niedalekiej przyszłości do jej rozpadu na trzy części: europejską, tatarską i syberyjską – to mówi już Wiktora Suworow, a nie kremlowscy stratedzy.
A kiedy Rosja już upadnie…
Kresy24.pl
7 komentarzy
Kazimierz S
23 marca 2014 o 05:24OJCIEC PRAĆ?
Na początku marca pisałem: Putin może zatrzymać Krym, ale pod warunkiem, że nie będzie rozlewu krwi.
Wielcy tego świata ustalili, że ukraiński Krym przechodzi do Rosji. Nikt się Ukraińców o zdanie nie pytał, więc co mogą oni z tym zrobić? Wysyłać polityków by jeździli po wszystkich „dworach” zachodnich? :-)). A więc widzę tylko dwie możliwości:
1. Modlić się do Pana Boga o Cud. (Cud od Pana Boga przez duże >CcCcc<), a główni politycy Kijowa (czytaj od początku).
Kazimierz S
23 marca 2014 o 05:27OJCIEC PRAĆ?
Na początku marca pisałem: Putin może zatrzymać Krym, ale pod warunkiem, że nie będzie rozlewu krwi.
Wielcy tego świata ustalili, że ukraiński Krym przechodzi do Rosji. Nikt się Ukraińców o zdanie nie pytał, więc co mogą oni z tym zrobić? Wysyłać polityków by jeździli po wszystkich „dworach” zachodnich? :-)). A więc widzę tylko dwie możliwości:
1. Modlić się do Pana Boga o Cud. (Cud od Pana Boga przez duże >CcCcc<), a główni politycy Kijowa (czytaj od początku).
Kazimierz S
23 marca 2014 o 05:28Nie wchodzi cały tekst. A szkoda. Ale tutaj wszedł:
http://zezorro.blogspot.com/2014/03/czytanka-szykujac-sie-wojny-krymskiej.html#disqus_thread
przyjda chinczycy 100%
11 września 2014 o 16:24przyjda i wezma co beda chcieli, bo jest ich za duzo u siebie – tego wszyscy sie obawiaja.. szkoda ze kreml o tym nie mysli realnie .. ale wyglada na to ze sie zacznie i wymknie spod kontroli.. „kto mieczem wojuje-od miecza ginie” to tylko cytat z przeszlosci
marcin
12 września 2014 o 23:52już nie mogę się tego doczekać 🙂
Zygmunt
23 grudnia 2014 o 22:55Ja też. 🙂 Bardzo chętnie widział bym naszą granicę wspólną z Chinami … na Uralu. 🙂
Zygmunt
23 grudnia 2014 o 22:59To Ruscy zajumali Chinom kawał ich terytorium. Nie zdziwi mnie jeśli w końcu Chiny upomną się o swoje. Chińczyk jest cierpliwy, czeka. Teraz zaczyna się cieszyć, bo Rusek słabnie. Jak przyjdzie pora, Chińczyk go rozliczy, wystawi odpowiedni rachunek i wtedy nastąpi sprawiedliwość dziejowa. Ruscy będą mieć to, co przez dziesiątki lat fundowali swoim sąsiadom, a na co sami zasłużyli.