Jak różni się postrzeganie sowieckiej agresji z 17 września 1939 roku przez historyków z Polski i Białorusi? Dyskusja na ten temat odbyła się 26 września w sali kinowej Konsulatu Generalnego RP w Grodnie.
Na spotkanie zorganizowane przez warszawską Fundację Joachima Lelewela, w ramach projektu „Grodno 1939”, wybitnych znawców historii II wojny światowej i historii Grodna licznie przybyła młodzież, ucząca się w grodzieńskim Liceum Społecznym im. Elizy Orzeszkowej przy Polskiej Macierzy Szkolnej oraz uczniowie grodzieńskiej Polskiej Szkoły Społecznej przy Związku Polaków na Białorusi.
Licznie zgromadzoną polską młodzież z Grodna na wstępie serdecznie przywitał pełniący obowiązki szefa Konsulatu Generalnego RP w Grodnie, konsul Zbigniew Pruchniak. Dyplomata zaznaczył, że młodzi ludzie mają rzadką okazję, aby stać się świadkami dyskusji historyków, reprezentujących czasem różne poglądy na te same wydarzenia historyczne, lecz, mimo różnic interpretacyjnych, operujących tylko i wyłącznie potwierdzonymi faktami, co powoduje, iż dyskusja z udziałem tak wybitnych znawców tematu wydarzeń z września 1939 roku gwarantuje wysoki poziom merytoryczny spotkania.
Następnie głos zabrał organizator wydarzenia – prezes Fundacji Joachima Lelewela Piotr Kościnski. Opowiedział o realizowanym przez kierowaną przez niego fundację projekcie „Grodno 1939”, w ramach, którego odbywa się spotkanie polskich i białoruskich historyków w Grodnie.
W charakterze wstępu do dyskusji o znaczeniu 17 września dla Polaków i Białorusinów Piotr Kościński zaproponował obejrzeć znany wielu Czytelnikom portalu Znadniemna.pl film „Krew na bruku. Grodno 1939”, który został wyprodukowany przez Fundację Joachima Lelewela przy wsparciu między innymi ZPB i firmy producenckiej LunarSix.
Po projekcji filmu Piotr Kościński zaprosił do stołu dyskusyjnego zaproszonych historyków i ekspertów, z Polski: prof. dr hab. Czesława Grzelaka (Akademia Obrony Narodowej w Warszawie), prof. dr hab. Adama Czesława Dobrońskiego (Uniwersytet w Białymstoku), dr Jana Jerzego Milewskiego (Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku) i z Białorusi: redaktora czasopisma ARCHE Alesia Paszkiewicza, znawcę historii Grodna, historyka Andrzeja Czerniakiewicza oraz prezesa Komitetu Ochrony Miejsc Pamięci Narodowej przy ZPB, historyka Józefa Porzeckiego.
Jako pierwszy głos zabrał prof. Czesław Grzelak. Jako wybitny znawca historii wojskowości szczegółowo opowiedział o przyczynach, dla których po agresji hitlerowskiej na Polskę 1 września jej Kresy Wschodnie po dwóch tygodniach wojny okazały się właściwie bezbronne wobec agresji ze Wschodu. – Oceniając, czym był 17 września, prof. Grzelak stwierdził, że atak Armii Czerwonej sprawił, iż Polska na okres ponad 40 lat znalazła się w ustroju komunistycznym, a przypadek Grodna, które stawiło, jak na tamte warunki, zdecydowany i względnie skuteczny opór agresji sowieckiej jest wyjątkiem, przynoszącym powód do dumy mieszkańcom miasta, któremu generał Władysław Sikorski, Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych i premier Rządu RP na Uchodźstwie, za ten wyczyn obiecał odznaczenie orderem Virtuti Militari i nadanie tytułu Semper Fidelis (Zawsze Wiernego).
Do postawy grodnian we wrześniu 1939 roku wobec agresji sowieckiej nawiązał w swoim wystąpieniu wybitny znawca historii grodu nad Niemnem Andrzej Czerniakiewicz. Zaznaczył on, że w obronie Grodna przed Armią Czerwoną wbrew obiegowej opinii udział brali nie tylko Polacy, lecz także przedstawiciele innych narodowości – Białorusini, Żydzi, a nawet, co jest mało znanym faktem, Ukraińcy.
Mówiąc o agresji sowieckiej przeciwko Polsce we wrześniu 1939 roku, historycy polscy i białoruscy zwrócili uwagę na to, że w interpretacji radzieckiej – wciąż obowiązującej, jak zaznaczył red. Aleś Paszkiewicz, we współczesnej Białorusi –ZSRR przystąpił do II wojny światowej dopiero 22 czerwca 1941 roku. O tym, że zakłamana przez radziecką ideologię historia II wojny światowej jest podawana nawet w szkolnych podręcznikach białoruskich mówił także Jan Jerzy Milewski. Według niego, mimo braku wśród historyków dwuznacznych interpretacji zbrodni katyńskiej, w podręcznikach białoruskich wciąż można przeczytać, iż kwestia odpowiedzialności za Katyń nie jest rozstrzygnięta, gdyż sprawcami zbrodni mogli być albo Sowieci, albo hitlerowcy.
O następstwach zakłamywania faktów historycznych mówił, nawiązując do skandalicznej wypowiedzi ambasadora Rosji w Warszawie Sergieja Andrejewa o współodpowiedzialności Polski za wybuch II wojny światowej, prof. Dobroński. Zaznaczył on między innymi, iż należy zdecydowanie zwalczać wciąż popularną na Białorusi i w Rosji tezę, iż ZSRR wkroczył 17 września na Wschodnie Kresy II RP z bratnią pomocą Białorusinom i Ukraińcom, gdyż w Polsce już nie było rządu. – Tej tezie przeczą zarówno fakty historyczne, jak i okoliczności, w jakich doszło do opuszczenia kraju przez rząd polski – oświadczył prof. Dobroński.
O postrzeganiu 17 września przez Białorusinów i oficjalną historiografię białoruską, szczegółowo opowiedział redaktor Paszkiewicz. Mówił on między innymi, że po 17 września doszło do zjednoczenia Zachodniej i Wschodniej Białorusi, dzięki czemu współczesne państwo białoruskie istnieje w takich, a nie innych granicach, bardziej sprawiedliwych, niż zakładał krzywdzący dla Białorusinów Traktat Ryski z marca 1921 roku, dzielący Białoruś na części zachodnią i wschodnią. – Wobec tego wkroczenie Armii Czerwonej jest postrzegane przez Białorusinów, jako akt historycznej sprawiedliwości, wyrównującej krzywdę, wynikającą z Traktatu Ryskiego – mówił Paszkiewicz.
Wobec przedstawionej przez Paszkiewicza koncepcji, prof. Dobroński zauważył, że w historii żaden traktat graniczny nie był doskonały. – Jeśli historycy białoruscy potępiają Traktat Ryski, to niech potępią także Układ Ribbentrop-Mołotow, który przewidywał, że zachodnia granica Sowieckiej Białorusi ma przebiegać wzdłuż Wisły. Gdzie nad Wisła są miejsca historycznie zamieszkiwane przez Białorusinów? – pytał retorycznie wykładowca Uniwersytetu w Białymstoku.
O tym, że pojęcie Zachodniej Białorusi, gwałtem oddzielonej od Wschodniej Białorusi, było tworem sowieckiej propagandy mówił Andrzej Czerniakiewicz. Zwrócił on między innymi uwagę na to, że przed wybuchem wojny i agresją ZSRR przeciwko Polsce, pojęcie prowadzącej walkę narodowo-wyzwoleńczą o pojednanie się Zachodniej Białorusi ze Wschodnią szeroko funkcjonowało w propagandzie radzieckiej i prawie natychmiast zniknęło ze słownika komunistycznej propagandy po tym, jak Niemcy i ZSRR dokonały rozbioru Polski.
– Udało nam się otworzyć dużo niezwykle interesujących tematów. Miejmy nadzieję, że w ramach projektu „Grodno 1939”, przeprowadzimy na temat 17 września jeszcze niejedną dyskusję z udziałem naszych wspaniałych ekspertów – podsumował spotkanie historyków jego organizator Piotr Kościński, zachęcając obecną na spotkaniu młodzież do udziału w Konkursie o Tadziku Jasińskim, ogłoszonym przez Fundację Joachima Lelewela.
Znadniemna.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!