6 grudnia na Białorusi to 120. dzień protestów po sfałszowanych wyborach prezydenckich, i 18. niedziela z rzędu, kiedy Białorusini wychodzą na ulice.
Zaplanowany na dziś w komunikatorze Telegramie protest nosi nazwę Marszu Wolności.
Białoruskie media niezależne donoszą, że od rana w całym kraju nie działa komunikator Telegram, za pośrednictwem którego opozycja informowała o planach i przebiegu akcji protestacyjnych. Tradycyjnie już zamknięte są stacje metra „Oktiabrskaja”, „Kupałowskaja”, „Niemiga” oraz wejście na stację „Płoszcza Lenina” od strony Placu Niepodległości.
Mińsk. Wzruszające. Córeczka zegna się ze swoim tatusiem, który idzie na akcje protestu. Mamy nadzieję, że wróci do domu #białoruś #Łukaszenka #białoruśprotesty pic.twitter.com/vZgOK9duRy
— Andrzej Poczobut (@poczobut) December 6, 2020
Podległe reżimowi służby najwyraźniej dostosowały taktykę działań do protestujących, którzy od 2 tygodni nie gromadzą się już w centrum miasta, ale są rozproszeni, wychodzą na lokalne akcje organizowane w dzielnicach, osiedlach i podwórkach.
Mińsk. Jeden z lokalnych marszy. "Przyłączajcie się" wołają jego uczestnicy #białoruś #Łukaszenka #białoruśprotesty pic.twitter.com/a6lfxJMfx6
— Andrzej Poczobut (@poczobut) December 6, 2020
Na ulicach Mińska pojawiły się milicyjne więźniarki i uzbrojeni funkcjonariusze. Korespondent Euroradia zaobserwował patrole z psami.
#Mińsk. Dzielnica Slepianka. Siłowicy zaatakowali kolumnę protestujących. Trwa polowanie na ludzi #białoruś #Łukaszenka #białoruśprotesty pic.twitter.com/i0E6rJJeJc
— Andrzej Poczobut (@poczobut) December 6, 2020
oprac. ba za twitter.com/poczobut/euroradio.fm/nn.by/gazetaby.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!