Z marszem armii kozacko-tatarskiej do Mołdawii w 1652 roku wiązał Bohdan Chmielnicki nie tylko polityczne cele. Przypuszczalnie nawet głównym powodem tej wyprawy było zmuszenie hospodara mołdawskiego Bazylego Lupu do wydania jego słynnej z urody córki Rozandy za Tymofieja Chmielnickiego – syna Bohdana.
Natomiast niejako tylko przy okazji miało nastąpić ewentualne zawarcie sojuszu strategicznego z hospodarem, który do tego czasu potępiał rebelię kozacką i sojusz kozacko-tatarski, czego dobitnym dowodem było uczestnictwo Mołdawii w bitwie pod Beresteczkiem po stronie Rzeczypospolitej. Z oczywistych względów rzeczone zabiegi matrymonialne władca Mołdawii dotychczas ignorował, jednak po klęsce sojusznika pod Batohem i wkroczeniu pogromcy Polaków do Mołdawii, musiał zadeklarować współpracę z agresorem i oddać córkę jego synowi.
Poprzez małżeństwo syna wszedł Bohdan Chmielnicki w niezwykle cenne, ale trudne i często zwodnicze, relacje dyplomatyczne z najważniejszymi dworami królewskimi Europy. Już w rok po zaistnieniu sojuszu kozacko-mołdawskiego doszło do spisku przeciw Bazylemu Lupu, zawiązanego przy poparciu Rzeczypospolitej przez władców Siedmiogrodu i Wołoszczyzny – księcia Jerzego II Rakoczego i Mateusza Basaraba. Chmielnicki nie mógł odmówić pomocy teściowi swego syna, przez co uwikłał się w nowy i zbędny dla sprawy kozackiej, a niebezpieczny prywatnie – jak się miało niebawem okazać – konflikt zbrojny.
Wysłane pod dowództwem syna wojska zostały oblężone na kilka miesięcy w twierdzy suczawskiej przez siły wołosko-mołdawsko-polskie i w październiku 1653 roku pokonane; sam Tymofiej Chmielnicki w wyniku odniesionych ran tamże zmarł. Mimo porażki w Suczawie i epidemii cholery, która dziesiątkowała mieszkańców Rzeczypospolitej w 1653 roku, powstanie kozackie tliło się nadal, a i polska ofensywa rozwijała się wprawdzie powoli, acz pomyślnie. Wojska koronne, zajmujące umocnione pozycje pod Barem, udały się latem na Żwaniec, dokąd miały przybyć posiłki węgierskie i wołoskie.
Po dotarciu na miejsce, Polacy rozłożyli się taborem w widłach rzek Żwańczyk i Dniestr, gdzie pod dowództwem króla Jana Kazimierza oczekiwały starcia z armią kozacko-tatarską dowodzoną przez hetmana Chmielnickiego i chana Islama III Gireja. Gdy się okazało, że spodziewane posiłki węgiersko-wołoskie są nader skromne (w sumie 3 tys. żołnierzy), Chmielnicki „zamknął” Jana Kazimierza na zamku w Żwańcu.
Oblężenie to trwało od końca sierpnia do połowy grudnia 1653 roku. Nie dochodziło do większych walk – Kozacy chętniej robili wypady daleko na Podole, a Polacy ograniczali się do krótkotrwałych harców w pobliżu zamku. Sytuację z niepokojem obserwował chan Islam III Girej, który konsekwentnie prowadząc politykę niedopuszczania do nadmiernego wzmacniania żadnego z aktorów sceny międzynarodowej, ani myślał doprowadzić do katastrofy polskiej armii. Do obu obozów dotarły również wieści o postanowieniach Ziemskiego Soboru Rosji, który deklarował chęć wzięcia Ukrainy pod protekcję i rozpoczęcia wojny z Polską.
W tej sytuacji 16 grudnia Polacy zawarli z Tatarami separatystyczny rozejm, co Chmielnickiego tak dalece zniechęciło do kontynuowania walk, że po wynegocjowaniu z Janem Kazimierzem tzw. ugody żwanieckiej (podobnej do ugody zborowskiej) podążył pod Perejesław, gdzie 18 stycznia 1654 r. doszło do brzemiennej w dalekosiężne skutki dla Ukrainy ugody między Rosją a Kozakami. Ponieważ ugodą perejasławską podarował Chmielnicki lewobrzeżną Ukrainę Rosji, a jej carowi przekazał pod opiekę Radę Kozacką, datę zawarcia owej ugody zwykło się przyjmować jako również datę zakończenia powstania Chmielnickiego. Nie odpowiada to sytuacji, jaka istniała na terenach Ukrainy prawobrzeżnej, gdzie Kozactwo nie złożyło broni.
W listopadzie 1655 roku wojska polskie Piotra Potockiego i Tatarzy pod wodzą chana krymskiego Mehmeda IV Gireja pobili Kozaków w bitwie pod Jezierną, zmuszając Bohdana Chmielnickiego do uznania formalnej zwierzchności Rzeczypospolitej nad Ukrainą. Jak wykazała przyszłość, było to kolejne wymuszone ustępstwo taktyczne Bohdana Chmielnickiego, który nie zrezygnował z dążenia do pełnej niezależności Hetmanatu i w tym kierunku prowadził aż do śmierci w 1657 roku samodzielną politykę zagraniczną.
Po śmierci hetmana jego najbliżsi współpracownicy z Iwanem Wyhowskim na czele wznowili rozmowy z Rzeczpospolitą, które doprowadziły do zawarcia w 1658 r. pomiędzy nią a Hetmanatem Unii Hadziackiej. Unia ta, przekreślająca podległość Ukrainy wobec Rosji i ustanawiająca Księstwo Ruskie jako trzeci równoprawny człon Rzeczypospolitej (obok Korony i Litwy), nie utrzymała się wobec kontrakcji Carstwa Rosyjskiego i osłabienia Rzeczypospolitej. Wojna polsko-rosyjska, rozpoczęta po ugodzie perejasławskiej, zakończyła się w 1667 roku zawarciem rozejmu andruszowskiego, który doprowadził do trwałego podziału Ukrainy naddnieprzańskiej między Rzeczpospolitą a Rosję. Ukraina wkroczyła w okres tzw. Ruiny.
Adam Jerschenia/ Polonia Charkowa №6(140) r.2014
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!