
Aleksander Łukaszenka. Fot: belta.by
„Jeśli chcą po raz kolejny zniknąć z mapy świata – to będzie ich wybór!” — takie słowa padły z ust Aleksandra Łukaszenki 1 lipca, podczas obchodów Dnia Niepodległości — święta obchodzonego od prawie 30 lat w rocznicę wyzwolenia stolicy Białorusi przez Armię Czerwoną w 1944 r.
Łukaszenka wygłosił płomienne przemówienie, które miało akcentować rolę Polski i krajów bałtyckich w rzekomej konfrontacji z Białorusią.
Polska i kraje bałtyckie jako „poligon wojskowy”
Białoruski dyktator oskarżył Warszawę o zbytnie zbliżanie się do NATO i traktuje to jako zapowiedź politycznego i militarnego zagrożenia.
Stwierdził, że Polska i kraje bałtyckie pozwalają Zachodowi przekształcić się w kolejny po Ukrainie poligon wojskowy. Jego zdaniem, pod żadnym innym względem Polska nie interesuje Zachodu.
Czy Niemcy tworzyły armię i chcą walczyć na swojej ziemi? Nie. Widzicie, jaka wojna proxy toczy się na Ukrainie. Dokładnie tak samo chcą walczyć przeciwko nam, w tym przeciwko Ukrainie (narodom słowiańskim – zawsze jesteśmy im solą w oku). Chcą walczyć na obcej ziemi, w tym przypadku na Litwie, Łotwie, Estonii i w Polsce. Tak więc żadne inne statusy tych państw nie są potrzebne i nie interesują Zachodu. Jeśli chcą po raz kolejny zniknąć z mapy świata – to będzie ich wybór!” – oświadczył Łukaszenka.
Zarzucił Polsce i Litwie, że „pilnie się okopują i (…) kupują sprzęt wojskowy na całym świecie… Wchodzą w nowe sojusze wojskowe, które są w zasadzie wrogie wobec nas” – mówił Łukaszenka, zarzucając Warszawie i krajom bałtyckim przyłączenie się do wrogich układów.
Podkreślił, że umowy z Francją i Wielką Brytanią dotyczące współpracy wojskowej służą utworzeniu „poligonu wojskowego” skierowanego przeciwko Białorusi.
Łukaszenka ostrzegł, że Białoruś „będzie zapobiegać” każdemu sygnałowi przypominającemu konflikt ukraiński… lub bliskowschodni.
Z kolei sygnał z NATO – manewry „Obrońca Europy – 2025”, tuż przy granicy, według niego są groźną „demonstracją siły”.
Łukaszenka podkreślił, że jako rozsądny przywódca nie chcąc eskalować, przeniósł ćwiczenia „Zapad 2025” w głąb Białorusi.
Tuż przy naszej granicy NATO szykują manewry „Obrońca Europy – 2025” z 25 tysiącami żołnierzy i 3 tysiącami sprzętu, zaledwie 10-15 km od nas — to jakby byli na naszej ziemi. Widzimy ich ofensywny scenariusz, ale nie zamierzamy eskalować konfliktu. Wręcz przeciwnie, robimy wszystko, by obniżyć napięcie w regionie — oświadczył.
ba na podst. belta.by
7 komentarzy
Krzysztof
2 lipca 2025 o 15:53lukaszenka już oddał białoruś roSSji
Witold
2 lipca 2025 o 21:04Dzisiaj Łukaszenka nie wziął tabletek.
validator
2 lipca 2025 o 16:31Kartoflana dyplomacja połączona z przekazem brzmiącym jak połajanka dla ograniczonych umysłowo. Toporność propagandy spod znaku ruskiego miru nie wzbudza strachu tylko uśmiech politowania.
Wielkopolanin
2 lipca 2025 o 16:54Białoruś,a gdzie to? To my przywròcimy Białoruś na mapy świata.
LT
2 lipca 2025 o 20:05A ja zycze Bialorusinom aby nastal taki czas kiedy sami zadecyduja o swoim losie
Bez niczyjej pomocy.
Witold
2 lipca 2025 o 21:06Ten pan z Białorusi ostatnio nie zarywa tabletek i plecie głupoty, czy jego lekarze nie widzą tego?
krogulec
3 lipca 2025 o 12:23Głupiego gadanie.