Reaktor jądrowy dla białoruskiej elektrowni jądrowej w Ostrowcu na Grodzieńszczyźnie został zmontowany przez Rosjan ze starych komponentów, i to w wielkim pośpiechu! – pisze rosyjska dziennikarka, zwracając się do szefa rosyjskiego MSZ z prośbą o interwencję.
Rosyjska dziennikarka Nadieżda Popowa, specjalizująca się w problematyce atomowej, zwróciła się do szefa rosyjskiego MSZ w związku z „incydentem” w białoruskiej elektrowni jądrowej i reakcją na nią ze strony Rosatomu (Rosyjska Państwowa Korporacja Energii Jądrowej) .
Popowa wzywa władze rosyjskie, aby zwróciły uwagę na stan „krajowego przemysłu jądrowego”, który wymknął się już spod kontroli, oraz powstrzymały budowę białoruskiej elektrowni atomowej dopóki nie jest za późno, ponieważ, jak napisała, „nadciąga ogromny międzynarodowy skandal.”
Publikujemy list Nadieżdy Popowej nadesłany do redakcji „Białoruskiego Partyzanta”:
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow,
O zagrożeniach wynikających z budowy białoruskiej elektrowni jądrowej oraz zmowie Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej i Rosatomu
Szanowny Siergieju Wiktorowiczu!
Pozwolę sobie ponownie zwrócić się do pana w związku z kontrowersjami wokół elektrowni jądrowej w Ostrowcu, którą buduje na Białorusi”Rosatom”.
W październiku 2015 roku, my, dziennikarze rosyjscy poinformowaliśmy rosyjski MSZ o reaktorze jądrowym dla białoruskiej elektrowni jądrowej, który został zmontowany ze starych komponentów w rekordowo krótkim czasie!
Rosatom „wypieka” reaktory jądrowe (podobnie jak nowe potężne lodołamacze atomowe) jak bliny – błyskawicznie. Naukowcy z dziedziny energii atomowej od dawna biją na alarm z powodu tak rekordowych terminów realizacji budowy. Rosatom nie posiada wszak mocy przerobowych, żeby budować tak szybko, ale co najważniejsze – zapewniając przy tym wysoką jakość.
Jednak nasze apele do MSZ Federacji Rosyjskiej zostały przekierowane do dyrekcji Rosatomu oraz Ministerstwa Energetyki Rosji, skąd nadchodzą zupełnie banalne odpowiedzi. O licznych awariach na budowie białoruskiej elektrowni jądrowej na bieżąco informujemy służby prasowe Władimira Putina i Dmitrija Miedwiediewa.
Niestety! Sytuacja nie zmienia się, kryzys się pogłębia. 10.07. 2016 na budowie elektrowni atomowej w „Ostrowcu” podczas instalacji próbnej zerwał się „z pętli” korpus reaktora (ten zmontowany ze starych elementów) i upadł z wysokości 4 m.
Mnie, jako dziennikarkę specjalizującą się w tematyce jądrowej, poinformowali naukowcy – fizycy jądrowi, w tym prof. Igor Ostrecow.
Nasi naukowcy mają bliskie związki z białoruskimi kolegami. Informacje (o awarii) pojawiły się w kilkudziesięciu białoruskich mediach. Ale Rosatom tradycyjnie zaprzecza – inaczej nie potrafi działać. Ale szydła w torbie nie da się ukryć. Reaktor jądrowy, który upadł został uszkodzony.
Proszę, aby zwrócił pan uwagę na niekontrolowany stan krajowego przemysłu jądrowego. Ukrywanie wszelkiego zła i awaryjnych sytuacji staje się coraz trudniejsze. Nie mogą nie niepokoić też dziwne i niezrozumiałe relacje Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej i Rosatomu, o których my, dziennikarze, pisaliśmy w 2013 roku.
W maju 2013 roku, dyrektor MAEA Yukiya Amano przybył do Udomli, gdzie wizytował czwarty blok kalinińskiej elektrowni jądrowej, która iskrzyła się i dymiła z powodu licznych awarii. Ale Yukiya Amano pracę elektrowni jądrowej określił mianem modelowej! Reaktor jądrowy czwartego bloku kalinińskiej elektrowni jądrowej również został zbudowany ze starych elementów.
Pan Amano pochwalił również i nową „supernowoczesną” białoruską elektrownię atomową (wizyta w kwietniu 2016).
Ogromna prośba: Proszę powiadomić rosyjskiego prezydenta Władimira Putina o tym, co się tam dzieje, ponieważ – co jest oczywiste – nadciąga wielki międzynarodowy skandal.
Z poważaniem, Nadieżda Popowa, niezależna dziennikarka.
Kresy24.pl
2 komentarzy
józef III
3 sierpnia 2016 o 21:57natychmiast wstrzymać tę inwestycję ! (ewentualnie jakiś mały nalot, póki nieuzbrojona)
el putlero
4 sierpnia 2016 o 08:33na bank to pierdyknie, rząd musi reagować !!!!