W wieku 91 lat zmarła w sobotę w Moskwie Ludmiła Aleksiejewa, legendarna obrończyni praw człowieka w czasach sowieckich. Była współzałożycielką Moskiewskiej Grupy Helsińskiej.
Dzisiaj w Moskwie […] zmarła najstarsza rosyjska obrończyni praw człowieka Ludmiła Aleksiejewa, członek Rady ds. Praw Człowieka, szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej. Powiedzieć, że będzie nam jej brakować, to nie powiedzieć nic. To wielka strata dla całego ruchu obrony praw człowieka Rosji – powiedział szef Rady ds. Praw Człowieka przy prezydencie Federacji Rosyjskiej, Michaił Fiedotow.
Ludmiła Aleksiejewa urodziła w Eupatorii na Krymie. Ukończyła wydział historii Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego, zostając członkinią KPZS. Po studiach uczyła historii na uniwersytecie robotniczym, później pracowała jako redaktorka w wydawnictwie Nauka. Zaangażowała się w wystąpienia w obronie pisarzy-dysydentów Andrieja Siniawskiego i Julija Daniela oraz dziennikarza Aleksandra Ginzburga i poety Jurija Gałanskowa – wszystkich skazanych na kary łagru. Za aktywność dysydencką została wykluczona z KPZS, rozpoczynając inwigilowane życie z licznymi zatrzymaniami i przesłuchaniami. Była maszynistką pierwszego pisma bezdebitowego w ZSRS, opozycyjnego biuletynu informacyjnego „Kronika wydarzeń bieżących” (Хроника текущих событий). Dwa lata kierowała najstarszą rosyjską organizacją praw człowieka, . Następnie działała w Moskiewskiej Grupie Helsińskiej (MGH) u boku samego Andrieja Sacharowa.
KGB zmusiło Ludmiłę Aleksiejewą do emigracji w 1977 roku pod groźbą aresztowania. Dysydentka wyjechała do USA, gdzie dokumentowała działalność środowisk opozycyjnych za „żelazną kurtyną”, współpracując z Radiem Swoboda i Głosem Ameryki. Do kraju wróciła w 1993 roku, a trzy lata później stanęła na czele MGH. Jednocześnie zasiadała od 2002 roku w Komisji ds. praw człowieka przy prezydencie Rosji, przekształconej w Radę ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka.
Współczesną Rosję Aleksiejewa uważała za „kraj bynajmniej nie demokratyczny, kraj inny niż ZSRR, w którym wolności jest mimo wszystko więcej, a obrońcom praw człowieka pracować jest o wiele łatwiej”. Wyraziła też opinię, że gdyby w Rosji było silne społeczeństwo obywatelskie, jej prezydent „zachowywałby się inaczej i nie byłby gorszy od rządzących w krajach europejskich”.
Feliks Koperski
za: tass.ru, foto: CC BY-SA 4.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!