27 lipca tysiące wyznawców Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego zebrało się na Władimirskiej Górce w Kijowie, aby uczcić 1033. rocznicę chrztu Rusi. Ale jak zauważył prezydent Zełenski, władze stolicy nie dopełniły swoich obowiązków, pozwalając na sprowadzenie do stolicy kilkudziesięciu ludzi, nie zważając na obostrzenia wynikające z kwarantanny.
Ukraińskie media wskazują, że w obliczu sytuacji zagrożenia koronawirusem, mądrością wykazała się Cerkiew prawosławna Ukrainy, której hierarchowie zrezygnowali w tym roku z tradycyjnej procesji chrztu Rusi – ze względu na ograniczenia kwarantannowe.
Prezydent Zełenski rozmawiając dziś z dziennikarzami na forum „Ukraina 30. Decentralizacja”, zwrócił uwagę, że w procesji maszerowało 55 tys. osób.
„Wczoraj mieliśmy procesję… 55 tys. osób. Różnie można to potraktować… Rozumiem, że to święto … Ale nie widziałem żadnej komunikacji ze strony władz Kijowa. Wszyscy się boją powiedzieć ludziom: bądźcie ostrożni. Większość ludzi to osoby starsze, oni wszyscy powinni nosić maski, przynajmniej tyle. Ja nie widziałem tam masek”.
Prezydent ubolewał, że tak wielu ludzi sprowadzono do stolicy, ale nie zapewniono im podstawowych warunków komfortu i bezpieczeństwa: co więcej, wielu nocowało na dziedzińcu Ławry Kijowsko-Peczerskiej, a podczas procesji policja rozdawała wiernym wodę pitną, bo nawet tego im nie zapewniono.
Mundurowi szacują, że we wczorajszych uroczystościach wzięło udział ok. 55 tys. uczestników.
oprac. ba za „1+1″/pravda.com.u
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!