8 września ze szpitala w Mińsku zniknął 16-letni Timur Mickiewicz – poinformował zespół poszukiwawczo-ratowniczy „Anioł”. Chłopak dochodził do siebie po brutalnym pobiciu przez OMON w szpitalu dziecięcym w Mińsku.
13 sierpnia Timur trafił na oddział intensywnej terapii 3. Szpitala Dziecięcego w Mińsku z komendy milicji z pourazowym uszkodzeniem mózgu, wstrząsem mózgu, otwartym złamaniem zespołu jarzmowo-oczodołowego, zespołem konwulsyjnym, krwiakiem okołoczodołowym po prawej stronie, licznymi siniakami tkanek miękkich i kończyn, urazową erozją rogówki obu oczu. Przez pewien czas był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej.
3 września nastolatek został zabrany ze szpitala na przesłuchanie ws. masowych zamieszek. Śledczy twierdzą, że szesnastolatek aktywnie uczestniczył w zamieszkach i był zamieszany w napad zbrojny na kierowcę ciężarówki MAZ, o czym mają świadczyć nagrania z kamer przemysłowych na ulicy Prytyckiego z 10 sierpnia, gdzie miały miejsce protesty.
Jak poinformowała portal TUT.BY rodzina Timura Mickiewicza, 3 września na przesłuchaniu w Komitecie Śledczym chłopiec źle się poczuł, wezwano karetkę pogotowia, która przewiozła go do szpitala.
Znów trafił na oddział intensywnej terapii, ale w dniu zaginięcia został przeniesiony na zwykły oddział. Lekarze nie zamierzali go jeszcze wypisywać z uwagi na ogólny stan zdrowia.
Najprawdopodobniej Timur opuścił szpital na własną rękę, obawiając się, że ze szpitala trafi do więzienia
Nagrania z kamery szpitalnej pokazują, że Timur spotkał się w szpitalu z dziewczyną w białym płaszczu przeciwdeszczowym, okularach i misiem w rękach. Lekarze i matka chłopca zgłosili jego zniknięcie na milicję.
oprac. ba na podst. Nasza Niwa
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!