
Dmytro Kułeba. Fot: Facebook.com
Były minister spraw zagranicznych Ukrainy, Dmytro Kułeba, ujawnił w wywiadzie dla „Obozrevatela”, że w 2022 roku Ukraina miała realną szansę wrócić do granic z 1991 roku. Jednak – jak przyznał – społeczeństwo i władze popełniły kluczowy błąd, który zmienił bieg wojny.
„Była taka szansa. Ale społeczeństwo popełniło ogromny błąd, stawiając znak równości między granicami z 1991 roku a zwycięstwem i końcem wojny” – powiedział Kułeba.
Były szef dyplomacji podkreślił, że osiągnięcie granic z 1991 roku – ani w 2022, ani dziś – nie oznacza końca wojny z Rosją. Jego zdaniem, prawdziwe zakończenie nastąpi dopiero wtedy, gdy Kreml porzuci ideę podporządkowania sobie Ukrainy.
„Koniec wojny nastąpi dopiero, gdy Rosja zrezygnuje z planów podporządkowania Ukrainy. Wszystko inne – to tylko różne etapy tej samej wojny” – stwierdził.
Kułeba przypomniał, że ukraińska armia weszła nawet na terytorium Federacji Rosyjskiej – do obwodu kurskiego, zajmując tereny historycznie zamieszkane przez Ukraińców. Przekroczono tym samym symbolicznie granice z 1991 roku.
„I co? Zatrzymało to wojnę? Nie zatrzymało” – podkreślił polityk.
Były minister przyznał, że wszyscy – zarówno władze, jak i społeczeństwo – ulegli złudzeniu „bliskiego zwycięstwa” po serii spektakularnych sukcesów armii ukraińskiej w 2022 roku.
„Wszyscy mówili: „jeszcze trochę” i „już prawie”. A potem, w 2023 roku, przyszła bolesna rzeczywistość i rozczarowanie” – dodał Kuleba.
Przyznał również, że sam dał się ponieść tej fali euforii, która przyszła po obronie Kijowa i błyskawicznym wyzwoleniu połowy okupowanych terytoriów.
Temat granic z 1991 roku wraca regularnie w ukraińskiej debacie publicznej. Wiosną 2025 roku były głównodowodzący armii, gen. Wałerij Załużny, stwierdził, że powrót do tych granic jest obecnie mało realistyczny, ponieważ Rosja wciąż dysponuje zasobami do kontynuowania wojny.
Z kolei prezydent Wołodymyr Zełenski przyznał, że Ukraina może być zmuszona odzyskać okupowane terytoria drogą dyplomatyczną, jeśli nie uda się tego dokonać militarnie.
Wniosek Kułeby jest jasny: wyznacznikiem zwycięstwa nie są linie na mapie, lecz porażka rosyjskiej idei imperialnej dominacji nad Ukrainą. A do tego – jak twierdzi – jeszcze daleka droga.
Dmytro Kułeba był ministrem spraw zagranicznych Ukrainy w latach 2020–2024. Był jednym z tych, którzy znajdowali się na pierwszej linii frontu dyplomatycznego w pierwszych latach wojny na pełną skalę.
ba za obozrewatel.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!