„Federacja Rosyjska jest zainteresowana całkowitą normalizacją stosunków z Ukrainą” – zapewnił Władimir Putin na konferencji prasowej. Zapowiedział też, że „nie będzie odradzać imperium rosyjskiego”.
„Niczego nie oczekujemy od władz w Kijowie, oprócz jednego – traktowania nas jak równoprawnych partnerów we wszystkich dziedzinach, a także przestrzegania praw ludzi, którzy uważają za swoje język i kulturę rosyjską” – zastrzegł Putin. Zapewnił też, że nie będzie wojny z Ukrainą.
„Nie może być wojny między Rosją i Ukrainą. To niemożliwe. Żyjcie sobie spokojnie” – oświadczył rosyjski prezydent. Dodał, że „były wprawdzie ekscesy kiedy pociski z Ukrainy spadały na rosyjskie terytorium”, ale – jak ocenił – „to raczej przypadek, nieszczęśliwe zdarzenie, a nie próba zaatakowania naszych obywateli albo obiektów infrastruktury”.
Według Putina, Kijów powinien rozpocząć reformy polityczne i ekonomiczne oraz „rozwiązać kwestię granicy”, tymczasem jednak „Moskwa widzi tylko z jego strony kontynuowanie prób nacisku”.
Rosyjski przywódca zaprzeczył także informacjom jakoby prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w czasie spotkania 12 lutego w Mińsku proponował mu „zabranie okupowanej przez Rosję części Donbasu”.
„Nie, nic takiego nie miało miejsca” – zapewnił rosyjski prezydent. Wcześniej rosyjski „Forbes” pisał, że na zamkniętym spotkaniu z rosyjskimi biznesmenami Putin miał jakoby ujawnić, iż Proszenko złożył mu taką właśnie propozycję.
Prezydent Rosji zapewnił też, że „nie zamierza odradzać rosyjskiego imperium”. „Chcę podkreślić, że nie mamy takiego celu, ani ambicji imperialnych. Ale możemy zapewnić godne życie Rosjanom mieszkającym dziś za granicą, w bliskich nam krajach WNP, poprzez rozwój współpracy” – dodał Putin.
Obserwatorzy zwracają uwagę, że wystąpienie rosyjskiego prezydenta to nieoczekiwany zwrot w jego dotychczasowej agresywnej retoryce. Jeszcze półtorej godziny wcześniej w czasie „gorącej linii” z dziennikarzami rosyjski prezydent mówił tylko o sankcjach. Niektórzy uważają więc, że obecna „pokojowa” wypowiedź to tylko chwyt propagandowy na użytek zachodniej opinii publicznej.
Jednocześnie rosyjski prezydent wystąpił w obronie stalinizmu. „Nie można stawiać na równi nazizmu i stalinizmu, dlatego że naziści otwarcie i publicznie głosili, że celem ich polityki jest zniszczenie całych narodów: Żydów, Cyganów, Słowian” – uważa Putin.
„Przy całej potworności reżimu stalinowskiego, przy wszystkich represjach, deportacjach, celu likwidacji całych narodów reżim stalinowski nigdy sobie nie stawiał. Więc porównywanie jednego i drugiego systemu jest nieuzasadnione” – ocenia rosyjski prezydent.
Jak w związku z tym oceniać ludobójczą Operację Polską NKWD z lat 1937-38, sztuczne wywołanie Wielkiego Głodu na Ukrainie, masowe deportacje Polaków z Kresów, ludności krajów bałtyckich lub Tatarów Krymskich – tego Putin nie wyjaśnił.
Kresy24.pl
20 komentarzy
ziutek
16 kwietnia 2015 o 15:26to znaczy że po prawosławnej wielkanocy będzie zwyczajny „sajgon”
ktośtam
16 kwietnia 2015 o 16:14Prawosławna wielkanoc już była cztery dni temu.
AntyPutler
18 kwietnia 2015 o 00:19No chyba wyraźnie Ziutek napisał, „po prawosławnej wielkanocy”. Nie napisał ,że zaraz po niej, natychmiast, czy następnego dnia po niej. Trybisz ?
tagore
16 kwietnia 2015 o 15:32Wymierzony w rosyjską ludność kurs polityki Kijowskiego Rządu
sam da Rosji idealny pretekst do działania ,nie musi już się wysilać.
Jeszcze kilka zabójstw opozycyjnych polityków i dziennikarzy
na Ukrainie ,a wiele może się zmienić w kręgach politycznych na
europejskich salonach.
ziutek
16 kwietnia 2015 o 19:53piardaśta puścili towarzyszu, ale capi… ka-capi
jubus
18 kwietnia 2015 o 08:58Pan Tagore ma rację. Niestety, ale Ukraina jest sama sobie winna. Popieram opcję jednego z kandydatów, niech chachły rżną się z kacapami, oby jak najdłużej. Oni są siebie warci. Polska ma tylko jednego potencjalnego partnera na Wschodzie – Białoruś.
AntyPutler
18 kwietnia 2015 o 00:21„tagore”, spływaj na ruskie fora, bo straszny smród starych onuc ,słoniny i bimbru wali od ciebie.
miki
16 kwietnia 2015 o 15:52Hmm, widać sposób osiągnięcia celu uległ zmianie.Bo w to że cel uległ zmianie mniemam że nikt o zdrowych zmysłach nie uwierzy.To tak jakby zaufać wilkowi ,że już będzie potulny jak baranek:)
micg
16 kwietnia 2015 o 16:10jak putin cos mówi to znaczy że będzie na odwrót trzeba sie szykowac do obrony granic bo piekło w całej ukrainie sie rozpęta
ktośtam
16 kwietnia 2015 o 16:16Rosja cały czas twierdziła, że jest nastawiona pokojowo, a po cichu dawała broń separatystom i wprowadzała armię na Ukrainę. No i dalej twierdzi że jest nastawiona pokojowo. Nic się nie zmieniło.
JURIJ RUSKI BANDYTA
16 kwietnia 2015 o 17:52KONIEC „BRAKU WOJNY” OZNACZAĆ MOŻE TYLKO JEDNO… })
Michal
16 kwietnia 2015 o 18:00Bezczelny, patologiczny kłamca. Jedyna możliwość dla Rosji na wyjście z tego z twarzą to odsunięcie Putina, lustracja i ukaranie całego pi0nu FSB odpowiedzialnego za obecną przemoc. Ostentacyjnie i bez litości!
Jeśli Putin pokrętnie insynuuje, że naród Ukraiński to Rosjanie to, idąc jego tokiem myślenia:
a) dlaczego zabija Ukraińców, których sam uważa za Rosjan?
b) niech sobie przypomni przypowieść o mądrym królu Salomonie, który chcąc rozdzielić dwie niewiasty twierdzące obie, że są matkami dziecka, dał je tej która jego śmierci nie chciała, a to Putin ewidentnie śmierci Ukrainy chcę i ją usiłuje zniszczyć,
Prawdopodobnie Wołodia sam zdał sobie sprawę, że Poroszenko ofiarując mu Donbass dla powstrzymania przemocy zachował się, jak jego autentyczna matka, co czyni z Putina kłamliwą, żądną krwi awanturnicę i morderczynie.
mycha900
16 kwietnia 2015 o 18:03co do jednego ze wszystkimi sie zgodze,nie raz putin i jego cweluchy zapewnialy ze nic nie zamierzaja robic ani do niczego sie wtracac tylko pomagac swoim za granica,no i pomagaja!!teraz nagle ztwierdzil ze nie zamierza odbudowywac sowietimperium – znaczy bedzie odbudowywal tak jak wraz z twierdzeniem ze nie wysyla wojska do separatystow,analogia dzialania jasna,a im bardziej temu zaprzeczal tym wiecej broni i zolnierzy wysylal.
amur-49
16 kwietnia 2015 o 19:39Jak Putin mówi, że napadnie , to napadnie, jak mówi, że nie napadnie, to mówi.
Robert_X
16 kwietnia 2015 o 20:33Dokładnie rok temu w identycznej konferencji zapewniał że na Krymie nie ma wojsk FR a zielone ludziki to pospolite ruszenie z mundurami kupionymi w sklepach surwiwalowych , tyle są warte słowa zaplutych kacapów
na odwrót
17 kwietnia 2015 o 13:31Przecież jego słowa należy interpretować na odwrót. Gdy mówi, że nie zaatakuje, to wzmacniać obronę, itp.
czesław_
17 kwietnia 2015 o 13:37Wbrew temu co mówi Putin wojna na Ukrainie będzie!!!! Analiza jego stanowiska wpisuje się w dotychczasową politykę Moskwy w myśl której Rosja jest neutralna i tylko wspiera przemiany zachodzące na skrawku ziemi wschodniej Ukrainy. Idąc dalej tokiem jego myślenia, gdyby tylko ten skrawek ziemi zechciał przejąć resztę terytorium Ukrainy Putin dalej będzie tylko wspierał te dążenia. Armii Rosyjskiej tam nie było nigdy. Putin stosuje bandycką taktykę, jakże sprawdzoną już wielokrotnie, Teraz zbiera siły na kolejne zdobycze terytorialne. Jak coś uszczknie (więcej czy mniej) to znowu wyśle przesłanie światu, ze trzeba to powstrzymać, i że dobrze byłoby spotkać się na Białorusi na kawie żeby przedyskutować kolejne „zawieszenie broni”. Osobiście uważam, że należy diametralnie zmienić politykę wschodnią. Alternatywą może być odwrócenie się od Ukrainy plecami. Historia naszego kraju wskazuje, że mamy w tym duże doświadczenie.
jubus
18 kwietnia 2015 o 08:59To jest rzecz oczywista. Polska ma tylko jednego partnera na Wschodzie – Białoruś. Ukraina nigdy nie była przyjacielem ani sojusznikiem Polski, zawsze potencjalnym wrogiem, podobnie jak i Rosja. Ukraina=Rosja=wrogowie Polski.
AntyPutler
18 kwietnia 2015 o 00:16Łże jak pies, bandyta czekistowski.
Arturo
18 kwietnia 2015 o 17:00Całkowitą normalizacją stosunków na Ukarainie, Rosja była zainteresowana jeszcze przed Majdanem, szkoda że o tym nie pisano przed lub zaraz po puczu Janukowycza.