Związek Polaków na Litwie we współpracy z Urzędem do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz Stowarzyszeniem Rodzina Ponarska organizuje uroczystości upamiętnienia 80. rocznicy zamordowania w Ponarach przedstawicieli polskiej inteligencji – zakładników. Równocześnie w Gdańsku zobaczyć można okolicznościową wystawę poświęconą temu tragicznemu wydarzeniu, która wkrótce zaprezentowana zostanie w Wilnie.
Ponary
W piątek 22 września. o godz. 12:00, w Kwaterze Polskiej w Ponarach zostanie odprawiona Msza Święta, odbędzie się Apel Pamięci z ceremoniałem wojskowym i złożenie wieńców.
„Ponary – to synonim ludobójstwa, ale też miejsce niosące istotne przesłanie o postawie patriotycznej naszych rodaków z tamtych lat dla dzisiejszego pokolenia, że mimo straszliwych zagrożeń pielęgnowali polskość i podjęli walkę z okupantem. Jesteśmy im winni pamięć i modlitwę”
– mówi Edward Trusewicz, wiceprezes Związku Polaków na Litwie.
Las ponarski był świadkiem zbiorowych egzekucji przeprowadzanych przez okupantów niemieckich i ich litewskich kolaborantów w latach 1941–1944. W tym roku mija 80. rocznica zabójstwa przez ponarskich oprawców przedstawicieli polskiej inteligencji z Wileńszczyzny.
W nocy z 16 na 17 września 1943 roku w Wilnie zatrzymano 140 polskich zakładników, z czego dziesięciu rozstrzelano następnego dnia w Ponarach. W gronie ofiar znaleźli się: prof. Mieczysław Gutkowski (wykładowca skarbowości i prawa skarbowego na Uniwersytecie Stefana Batorego) prof. Kazimierz Pelczar (dziekan wydziału lekarskiego Uniwersytetu Stefana Batorego), Mieczysław Engiel (adwokat), Kazimierz Antuszewicz (inżynier), Stanisław Grynkiewicz (chemik), Eugeniusz Biłgorajski (kapitan rez. WP), Kazimierz Iwanowski (porucznik rez. WP), Tadeusz Lothe (pracownik teatru), Włodzimierz Maurik (kierownik biura), Aleksander Orłowski (robotnik). Zbrodni dokonano w odwecie za zabicie przez żołnierzy AK inspektora litewskiej policji w Wilnie, Marijonasa Podabasa.
Masowe egzekucje w Ponarach były największą zbrodnią popełnioną w okresie okupacji niemieckiej na Kresach Północno-Wschodnich II Rzeczypospolitej. Dokładna liczba ofiar pozostaje trudna do ustalenia ze względu na fakt, że w ostatnim okresie wojny Niemcy ekshumowali masowe groby i spalili większość zwłok. W literaturze przedmiotu szacowano ją zwykle na około 100 tysięcy osób. Monika Tomkiewicz, autorka wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej monografii na temat zbrodni ponarskiej („Zbrodnia w Ponarach 1941–1944”, Warszawa 2008), ocenia natomiast, że liczba zamordowanych sięgnęła 80 tysięcy osób, w tym 72 tysięcy Żydów i 1,5–2 tysięcy Polaków.
Chętni udania się tego dnia do Ponar mogą skorzystać z nieodpłatnego transportu (odjazd o godz. 11:00 spod Domu Polskiego w Wilnie – ul. Nowogródzka 76). Obowiązuje rejestracja drogą mailową
bi***@zp*.lt
bądź telefonicznie pod numerem tel. 00370 5 2331056.
Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu „Polonia i Polacy za Granicą 2023”.
Gdańsk i Wilno
Równocześnie na Targu Węglowym w Gdańsku trwa wystawa „Ofiary zbrodni w Ponarach pod Wilnem 1941–1944”.
„Historycy do dzisiaj próbują oszacować dokładną liczbę ofiar zbrodni w Ponarach, której dokonywali niemieccy okupanci wraz z litewskimi oddziałami pomocniczymi, szaulisami. Szacunki mówią o co najmniej 80 tys. ofiar. Przypominamy ich również dlatego, bo w przeważającej części byli przed 1939 rokiem obywatelami polskimi”
– powiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego dr Jarosław Sellin podczas wernisażu.
Wystawa „Ofiary zbrodni w Ponarach pod Wilnem 1941–1944” to pierwsza w Polsce wystawa poświęcona Zbrodni Ponarskiej i jej ofiarom. Ekspozycja prezentująca 15 plansz powstała z inicjatywy Stowarzyszenia Rodzina Ponarska, które zajmuje się nagłaśnianiem zbrodni za pośrednictwem wydawanych publikacji i wygłaszanych prelekcji.
Dzięki zaangażowaniu Rodziny Ponarskiej i innych organizacji kresowych powstało 41 tablic i pomników ponarskich w Polsce i na Litwie. Bliźniacza wystawa zostanie zaprezentowana w dniach 21–26 września 2023 r. w Domu Kultury Polskiej w Wilnie.
Organizatorem wystawy jest gdański oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Ekspozycję będzie można zwiedzać do 29 września 2023 r.
Zbrodnia
Ponary nigdy nie były gęsto zaludnione – decydował o tych peryferyjny charakter owej dzielnicy oraz specyfika terenu (lasy i liczne nierówności gruntu). W XIX wieku i w latach międzywojennych było to dla wilnian miejsce letnich wypadów za miasto. W ponarskich lasach bywali m.in. Adam Mickiewicz i Czesław Miłosz; ten pierwszy wspomniał nazwę Ponary w „Panu Tadeuszu”.
Po zajęciu Wilna przez Sowietów nowe władze przystąpiły do zagospodarowania pustego terenu. Ze względu na układ linii kolejowej postanowiono stworzyć w lesie bazę paliwową. Rozpoczęto kopanie głębokich dołów pod specjalne silosy jednak prace nie zostały zakończone przed wybuchem wojny z Niemcami. Tak przygotowany teren (stacja kolejowa i głębokie wykopy) w zbrodniczy sposób wykorzystali nowi okupanci.
Osoby zatrzymane przez niemieckie Gestapo i litewską Saugumę zabierano zwykle na przesłuchanie do siedziby SD i policji bezpieczeństwa przy ul. Ofiarnej 2 w Wilnie, a następnie do więzienia na Łukiszkach. Po zakończeniu śledztwa niektórych więźniów wywożono do obozów koncentracyjnych i obozów pracy, na roboty do Niemiec lub do innych więzień na terenie Generalnego Komisariatu Litwy. Skazanych na śmierć rozstrzeliwano w Ponarach, a także w więzieniu na Łukiszkach, w areszcie przy ul. Ofiarnej lub w Forcie IX w Kownie.
Pierwszej egzekucji dokonano w Ponarach 4 lipca 1941 roku. Oddziały niemieckie rozstrzelały tu litewskich żydów i komunistów. Wkrótce miejsce niemieckich egzekutorów zajęli Litwini, a dokładniej członkowie kolaboracyjnego Związku Strzelców Litewskich zwanych potocznie szaulisami. Transportowane pociągiem ofiary wyprowadzano do lasu, a następnie mordowano strzałami z broni maszynowej. Części skazanych udawało się uciec więc Litwini zmienili sposób postępowania z ofiarami. Skazańców najpierw prowadzono nad doły, a dopiero potem zabijano. Ponieważ ciała zalegały na obrzeżach silosów wybudowano specjalne urządzenia mające spychać zastrzelonych na środek. Zwłoki zasypywano wapnem i ziemią. Szaulisi dostali zgodę na zabieranie znalezionych przy zwłokach kosztowności, wydawano im również duże porcje wódki. Ludność Ponar pogardliwie nazywała morderców „strzelcami ponarskimi”.
Wobec zbliżania się frontu, Niemcy podjęli decyzję o zatarciu śladów po popełnionej zbrodni. Grupie Żydów i jeńców sowieckich nakazano odkopanie i spalenie ciał zamordowanych. Jednocześnie wysiedlono okolicznych mieszkańców, którzy mogli coś wiedzieć o rozstrzelaniach.
W dołach ponarskich spoczywają przedstawiciele różnych narodowości, ale najwięcej jest tutaj Żydów i Polaków. Ze względu na skąpe źródła oraz spalenie większości ciał trudno oszacować dokładną skalę zbrodni.
RTR na podst. l24.lt; MKiDN; podrozepoeuropie.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!