Rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stansław Żaryn udzielił wywiadu białoruskiej sekcji Radia Svaboda. Mówił min. o dowodach na to, że przepływ migrantów przez wschodnią granicę Polski jest kontrolowany przez władze białoruskie i jak Warszawa chce rozwiązać kryzys migracyjny.
W rozmowie z Dmitrijem Hurniewiczem Żaryn przypomniał sekwencję zdarzeń dotyczących polsko – białoruskiego pogranicza, poczynając od zapowiedzi Alaksandra Łukaszenki, że nie będzie dłużej chronił granic przed migrantami, jego sugestii, że będzie to forma zemsty na Unii Europejskiej za sankcje, za wspieranie opozycji.
Rzecznik ministra wskazał, że eskalacja nielegalnych prób przekroczenia granicy polsko-białoruskiej nastąpiła w lipcu. We wrześniu takich prób było 7,5 tys., a w październiku będzie ich znacznie więcej.
„I w całej tej historii migracji widoczne są ślady państwa białoruskiego”, powiedział Żaryn. Podkreślił, że nie dałoby się zorganizować takiego procederu bez udziału białoruskiego aparatu państwowego.
„Z naszego punktu widzenia udział państwa białoruskiego w tym procesie nie budzi wątpliwości”, powiedział przedstawiciel rządu.
„Jednocześnie możemy mówić o przyzwoleniu i pomocy strony rosyjskiej. Świadczy o tym fakt, że ten ruch migracyjny nasilił się zwłaszcza podczas ćwiczenia „Zachód-2021”. W tym czasie gwałtownie wzrosła dominacja Rosji nad stroną białoruską, gdyż terytorium, na którym odbywały się ćwiczenia, kontrolowali rosyjscy żołnierze. I to jest dowód, że Łukaszenka nie poszedłby na taki kryzys migracyjny bez zgody Rosji. A sami migranci też mówią, że do granicy z Polską docierają z Rosji”.
Wyjaśniając mechanizm operacji przerzutu tysięcy imigrantów via Białoruś, Żaryn wskazał na zaangażowanie całego szeregu instytucji kontrolowanych przez reżim w Mińsku;
„To właśnie białoruskie biura podróży wysyłają zaproszenia potencjalnym migrantom. Białoruskie MSZ wydaje im wizy.
Noc spędzą w białoruskich hotelach państwowych. A białoruska straż graniczna jest zaangażowana w transport tych ludzi z Mińska lub innych dużych miast do polskiej granicy. I to właśnie białoruskie siły bezpieczeństwa sprowadzają migrantów do granicy, a często nawet uczestniczą w niszczeniu umocnień granicznych, które Polska niedawno ustanowiła” mówił Żaryn.
Podkreślił, że operacja poprzedzona była zorganizowaną kampanią reklamową w krajach, o potencjalnie dużej liczbie migrantów. Powstały specyficzne łańcuchy transportowe, które pozwoliły na przewiezienie dużej liczby osób na Białoruś.
„Ale wiemy, że migranci przybywający na Białoruś padają ofiarą oszustwa. Obiecuje się, że z łatwością przejdą z Białorusi do Niemiec lub innych bogatych krajów europejskich. Nie da się tego zorganizować bez udziału białoruskiego aparatu państwowego. Potrzebne były tu kontakty polityczne. A teraz Białoruś faktycznie faktycznie kontroluje te przepływy”.
Stanisław Żaryn był pytany, czy po tym, jak Łukaszenka publicznie oświadczył, że jest gotów zasiąść do stołu negocjacyjnego, strona polska rozważa możliwość negocjacji ze stroną białoruską?
„Wydaje mi się, że warunki postawione przez Łukaszenkę są znane. Z naszego punktu widzenia stara się zdestabilizować Unię Europejską, aby zmusić ją do porzucenia sankcji wobec reżimu. Łukaszenka chce też wymusić uznanie się za prawowitego przywódcę Białorusi. Myślę, że w tej chwili poważne negocjacje polityczne są niemożliwe. Chociaż na pewnym poziomie roboczym nie wykluczamy kontaktów z Białorusią”.
Rzecznik ministra oświadczył, że polski rząd ma nadzieję, iż zdecydowane stanowisko w sprawie ochrony granic będzie skutkowało naciskiem na reżim na Białorusi.
„Chcemy stworzyć taką sytuację, że sama Białoruś zacznie się dławić migrantami, których do nas wysyła. Mamy nadzieję, że zmusi to Łukaszenkę do rezygnacji ze swojej decyzji. Ale nie sądzę, że stanie się to szybko. Myślę, że problemy związane z migracją pozostaną na najbliższe miesiące”.
ba za svaboda.org
1 komentarz
Dshk
15 października 2021 o 13:26Łukaszenko nas zdradził ! Białorusy nasi bracia sam osobiście ich lubię co on robi ten człowiek !