Właściciele gospodarstw agroturystycznych na Białorusi mają obowiązek zawiadamiać miejscową milicję o przybyciu obcokrajowców w ciągu 3 godzin po ich zameldowaniu. O nowych wymogach władzy informują właściciele gospodarstw w powiecie wołożyńskim.
Jak powiedziała portalowi belsat.eu redaktor naczelna pisma „Turystyka i rekreacja” Lilia Kobzik, do redakcji prowadzonej przez nią gazety zwrócił się przedstawiciel biznesu agroturystycznego z Nowogródczyzny z informacją o wzmożonym zainteresowaniu milicji turystami z zagranicy.
„Informacja rzeczywiście się potwierdziła, ale co dziwne – na razie tylko w jednym powiecie – wołożyńskim. Rozporządzenie to oficjalnie nie istnieje, nie ma potwierdzenia w dokumentach, ale przecież u nas wystarczą ustne rozporządzenia, które są wypełniane”.
Inny właściciel gospodarstwa agroturystycznego powiedział portalowi, że otrzymuje pisma z wydziału spraw wewnętrznych z żądaniem dostarczenia informacji o obcokrajowcu – w ciągu doby. To oczywiście nie 3 godziny, ale i tak przysparza gospodarzom sporo trudności.
„No tak, przysłali list z rozporządzeniem, żeby wysyłać im informacje faksem, a nie pocztą elektroniczną. Faksu nie mamy, nikt go nie używa. Zadzwoniliśmy i zapytaliśmy, czy można jednak mailem, ale powiedzieli, że skoro nie mamy faksu to musimy stawić się osobiście. Czyli okazuje się, że aby zakwaterować gości, musimy teraz jechać ponad 20 km, w tę i z powrotem – 40 km. Jeszcze poproszą o wysyłanie tych danych gołębiem pocztowym! Ludzie są bardzo niezadowoleni z tego” – powiedział Biełsatowi właściciel gospodarstwa.
Według mężczyzny, milicja sama nie wie czego chce;
„Zapytałem ich, czy również raportować o Rosjanach. No raczej tak – taką kompetentną odpowiedź uzyskałem od milicjanta. Myślę, że on sam nic nie wie”.
Wymóg niezwłocznego informowania o pobycie cudzoziemców skomentowała też Waleria Klicunowa, przewodnicząca organizacji „Odpoczynek na wsi”.
Według niej, nowe rozporządzenie stanie się kolejną przeszkodą w rozwoju turystyki wiejskiej.
Kresy24.pl
1 komentarz
Paweł Bohdanowicz
22 czerwca 2016 o 11:22W sowietach ludzie bardzo bali się oskarżenia o „kontakty z cudzoziemcami”. Nie tyle chodziło o szpiegostwo, ile o zminimalizowanie wpływu świata zewnętrznego na obywateli sowietów.
Im mniej Białorusin rozmawia z Polakiem, tym lepiej dla Rosji.