Dwie przykre dyplomatyczne niespodzianki spotkały w piątek Władimira Putina. Jedna ze strony Niemiec, druga – ze strony Brukseli. Czyżby Unia Europejska zaczynała wierzyć, że jest w stanie zwyciężyć w polityczno-gospodarczej konfrontacji z Rosją?
Prezydent Niemiec Joachim Gauck oficjalnie poparł rozszerzenie NATO na Wschód, w tym na Ukrainę – donosi Deutsche Welle. „Nasi sąsiedzi mają prawo wstąpić do NATO. Nie mogę dopuścić, abyśmy nadal ulegle słuchali sprzeciwów Rosji, zamiast kierować się prawem ukraińskiego narodu do samookreślenia” – oświadczył Gauck w wywiadzie dla niemieckich mediów. Dodał, że należy wreszcie skończyć z ciągłym zabieganiem o zgodę Rosji na prozachodni kierunek rozwoju Ukrainy.
W tym samym czasie Komisja Europejska zawiesiła rozmowy z Gazpromem w sprawie polityki energetycznej – donosi agencja Bloomberg. Agencja cytuje oświadczenie w tej sprawie unijnego komisarza ds. konkurencji Joaquina Almunia. Oficjalnym powodem zawieszenia rozmów z Rosjanami jest sytuacja na Ukrainie.
Negocjacje z Gazpromem były związane z prowadzonym przez Komisję antymonopolowym postępowaniem wobec rosyjskiego koncernu. W przypadku przegrania tego postępowania Gazpromowi grożą wysokie kary finansowe lub całkowite zrewidowanie przez UE kontaktów z Rosją w zakresie energetyki.
Kresy24.pl / Deutsche Welle, rusnovosti.ru
2 komentarzy
lulu
19 września 2014 o 22:22W przypadku Niemiec to mogą być pozorowane ruchy. Nie wierzę w to, że szkopki nie mają układów z Putaskiem
longinus
22 września 2014 o 11:41gauck tyle może co u nas komoruski. merkel rządzi a ona moskali nie opuści w potrzebie