Miasto nad Bugiem takich tłumów na wiecach przedwyborczych jeszcze nie widziało. Według obrońców praw człowieka, w niedzielę 2 sierpnia na wiec Swietłany Tichanowskiej w Brześciu przyszło co najmniej 18 tysięcy osób.
Swietłana Tichanowska kontynuuje przedwyborcze spotkania. Wszędzie tam, gdzie się pojawia, witana jest jak gwiazda rocka. Miniony weekend odwiedzała zachód kraju. Towarzyszyły jej jak zwykle Maria Kolesnikowa i Weronika Cepkało, przedstawicielki komitetów wyborczych dwóch kandydatów na prezydenta, których władze postanowiły wyeliminować z wyścigu prezydenckiego.
Wizyta Swietłany Tichanowskiej w obwodzie brzeskim rozpoczęła się od Baranowicz. Tam w miejskim parku nazwanym na cześć 30-lecia Komsomołu o godzinie 10:00 rozpoczął się wiec. Tradycyjnie przy akompaniamencie piosenki „Mury”, Swietłana w towarzystwie Cepkało i Kolesnikowej weszły na scenę.
Gościnne Baranowicze przywitały je chlebem i solą.
Obrońcy praw człowieka z „Viasny” oszacowali łączną liczbę uczestników na ok. 7,8 tysięcy.
Swietłana Tichanowska wzywa do udziału w wyborach 9 sierpnia. Obiecuje, że jeśli zostanie prezydentem zorganizuje prawdziwe, demokratyczne wybory głowy państwa, w których będą mogli wziąć udział wyeliminowani przez reżim Łukaszenki kandydaci.
Z Baranowicz Tichanowska pojechała do Brześcia. Spotkanie odbyło się w parku na obrzeżach miasta. Miało się rozpocząć o 14.00, ale bohaterka i jej świta spóźniły się, bo jak podała służba prasowa, grupa Tichanowskiej została zatrzymana przez drogówkę – milicjanci sprawdzali dokumenty.
Na spotkanie w Brześciu przyjechali ludzie z Kobrynia, Małoryty, Pińska i innych miast regionu. Według obrońcy praw człowieka Romana Kisliaka w wiecu uczestniczyło około 18 tysięcy osób. W tłumie zauważono też desantowców z 38 Brygady w Brześciu;
Swietłana Tichanowska rozpoczęła swoje wystąpienie od problemu fabryki akumulatorów, dziękując mieszkańcom Brześcia za odwagę i upór w obronie swoich interesów.
Przypomnijmy, że mieszkańcy Brześcia od ponad dwóch lat domagają się zamknięcia fabryki akumulatorów. Wychodzą na ulice pod pretekstem „karmienia gołębi”. Organizatorzy tych akcji, opozycja i lokalni działacze społeczni byli i wciąż są karani grzywnami a nawet wyrokami pozbawienia wolności.
W niedzielę zapowiedziano również pikietę Tichanowskiej w Berezie, ale tam już nie dotarła. Jak poinformowało Radio Svaboda, kandydatka została ostrzeżona o zaplanowanej prowokacji.
Zwróciła się do zgromadzonej publiczności telefonicznie.
„Wiem, że zebrało się tam dużo ludzi, czekacie do ostatniej chwili. Ale moja ochrona twierdzi, że czekają już więźniarki milicyjne, i że nie wyjadę stamtąd już jako kandydatka”- powiedziała Tichanowska.
1 sierpnia kandydatka na prezydenta zgromadziła tysiące ludzi na wiecach w Grodnie, Wołkowysku i Słonimie.
oprac. ba na podst. svaboda.org/tut.by/ nn.by
1 komentarz
qumaty
3 sierpnia 2020 o 16:59Baćka jak zawsze sfałszuje te wybory i wygra powiedzmy z 73% poparciem, ale jego legitymacja społeczna będzie już cieniutka. On tego nie łapie, ale czas wąsatego kołchoźnika rodem z CCCP zwyczajnie minął. Ludzie i jego i jego gadek mają zwyczajnie dość. Jak ma rozum szybko usunie się w cień póki może (jeszcze na swoich warunkach) , a jak nie ma (a to raczej obstawiam), to będzie trwał aż go pogonią (już bezwarunkowo).