Po Kampanii Wrześniowej 1939 roku do niewoli niemieckiej trafiły tysiące żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego, pewną ich liczbę stanowili Białorusini. Niektórzy próbowali uciec z niemieckich obozów i wrócić do domu. Ci, którym udało się dotrzeć do stron rodzinnych, niedługo cieszyli wolnością.
W BSRR osoby te aresztowano i deportowano na Sybir lub w głąb ZSRR.
Haniebna wymiana
Bezpośrednio po zakończeniu działań wojennych Niemcy i Sowieci przeprowadzali wymianę jeńców wojennych. Dokonano wymiany na mocy decyzji Rady Komisarzy Ludowych ZSRR z dn. 14 października 1939 r.
Zgodnie z tym dokumentem, władze radzieckie przekazały nazistom 37 133 polskich żołnierzy urodzonych na terenie Polski, który w wyniku paktu Ribbentrop-Mołotow przypadł Rzeszy. Z kolei 13 544 polskich żołnierzy urodzonych na terenie województw północno-wschodnich i południowo- -wschodnich II RP trafiło w ręce NKWD. Później część z tych osób (głównie szeregowych) została zwolniona.
Innych skierowano do sowieckich obozów. Jednak i po wymianie polskich jeńców wojennych w niemieckich obozach i oflagach pozostało sporo Białorusinów. Niektórzy sami podejmowali decyzję o swoim losie. Za Bugiem i Niemnem czekały na nich rodziny.
Uważali, że wojna już się skończyła i władze radzieckie nie będą karać ich za to, że służyli w polskim wojsku. W takiej sytuacji znalazł się między innymi pochodzący ze Jeńcy polscy na terenie Twierdzy Brzeskiej. Fot. ze zbiorów Ihara Melnikawa wsi Szwepli położonej obok Królewszczyzny koło Wilejki Włodzimierz Buka. Przed wojną wraz z rodziną pracował we Francji, gdzie zarobili pieniądze na zakup ziemi. W 1932 r. wrócili do Polski i zaczęli uprawiać własne 12-hektarowe gospodarstwo.
W marcu 1938 roku Włodzimierz Buka został powołany do służby zasadniczej w Wojsku Polskim. Służył w 33. Pułku Piechoty w Łomży. W czasie Kampanii Wrześniowej 1939 roku jednostka ta wchodziła w skład 18 Dywizji Piechoty, która z kolei była częścią Grupy Operacyjnej „Narew”. W krwawych walkach z Niemcami pod Zambrowem ta dywizja została rozbita i resztki 33. pułku wycofały się w rejon Czerwonego Boru, gdzie walczyły z wrogiem aż do początku października. Po zakończeniu działań wojennych wielu żołnierzy z tej jednostki wojskowej znalazło się w niewoli niemieckiej, w tym i Włodzimierz Buka.
Wkrótce skierowano go do pracy u niemieckiego właściciela. Z taką sytuacją Włodzimierz nie chciał się pogodzić i w lipcu 1940 roku wraz z towarzyszami postanowił uciekać do domu. Udało się im niezauważalnie przekroczyć granicę niemiecko-radziecką i po kilku dniach Buka dotarł do domu. Jednak już wkrótce aresztowało go NKWD, później byłego żołnierza przewieziono do więzienia w Grodnie, gdzie przebywał w celi, wypełnionej kryminalistami. Na przesłuchaniach funkcjonariusze NKWD bili więźnia, próbując w ten sposób wymusić na nim przyznania się do współpracy z wywiadem niemieckim.
Żołnierz wytrzymał tortury śledczych NKWD, mimo to został osądzony. NKWD-owska „trójka” oskarżyła żołnierza Wojska Polskiego o nielegalne przekroczenie granicy państwowej i skazała go na trzy lata więzienia. Jesienią 1941 roku Włodzimierza Bukę zwolniono z obozu w Archangielsku. Mógł on dołączyć do powstającego Wojska Polskiego w ZSRR pod kierownictwem Władysława Andersa, jednak zrezygnował z tej możliwości. Włodzimierz Buka spokojnie pracował w Archangielsku do 1943 r., gdy z powodu Katynia polski rząd Sikorskiego zerwał stosunki dyplomatyczne z Kremlem. Wtedy byłego polskiego obywatela ponownie aresztował NKWD. Sąd tym razem skazał go na pięć lat więzienia, które ten odbył w mieście Perm.
Szedł do domu – trafił do więzienia
Nie mniej tragiczny los spotkał Iwana Laszewicza. Oto fragment aktu oskarżenia sporządzonego dn. 3 grudnia 1940 r. przez starszego śledczego NKWD obwodu wilejskiego Moskalewa: „11 września 1940 r. za nielegalne przekroczenie granicy z Niemiec do ZSRR został zatrzymany i pociągnięty do odpowiedzialności Laszewicz I. W.
Przeprowadzone śledztwo wykazało, że podczas wojny polsko-niemieckiej w sierpniu 1939 roku został zmobilizowany do wojska polskiego, a we wrześniu 1939 roku przez niemieckich żołnierzy został wzięty do niewoli. W niewoli do września 1940 r. Laszewicz pracował na różnych stanowiskach u ziemianina, a 8 września zbiegł z niewoli do ZSRR. Nielegalne przekroczenie granicy tłumaczy tym, że szedł do stałego miejsca zamieszkania, do swoich krewnych mieszkających w powiecie oszmiańskim.
Laszewicz Iwan Wincentowicz, urodzony w 1917 roku, mieszkaniec wsi Powieże rejonu Oszmiańskiego, obwodu Wilejskiego, Białorusin, Niemiecka straż graniczna nad Bugiem. 1940 r. Fot. ze zbiorów Ihara Melnikawa oskarżony o nielegalne przekroczenie granicy z Niemiec do ZSRR, tj. o przestępstwo przewidziane artykułem 120. kodeksu karnego BSRR. Śledztwo nr 79748 podlega rozpatrzeniu przez specjalną naradę przy NKWD ZSRR”. Co oznaczał artykuł 120.?
W kodeksie karnym BSRR z dn. 1 stycznia 1940 roku na stronie 35 czytamy: „Artykuł 120. Punkt „a”. Wyjazd za granicę lub wjazd do ZSRR bez ustalonego paszportu lub tymczasowego dowodu osobistego przez osoby przybywające do miejscowości, w których wprowadzono system paszportowy, pociąga za sobą prace korekcyjne na okres jednego roku. Punkt „B”. Zakwaterowanie w miejscach, w których wprowadzony system paszportowy osób, które nie mają paszportu lub tymczasowego dowodu osobistego, pociąga za sobą pozbawienie wolności do dwóch lat”.
Większość byłych żołnierzy polskich, którzy uciekli do BSRR, była oskarżana od razu na podstawie dwóch paragrafów. Otrzymywali wyrok więzienia przeważnie trzy lata. W kwietniu 1941 roku matka Iwana Laszewicza napisała list do prokuratora rejonu wilejskiego, w któym prosiła o zwolnienie jej syna. „Mój syn został wzięty na przymusową służbę wojskową w marcu 1939 roku. Dostał się do niewoli niemieckiej, gdzie przebywał do momentu, gdy dowiedział się, że jego ojczyzna stała się wolna i szczęśliwa. Jestem matką i mam nadzieję, że władze radzieckie zlitują się nad nami i uwolnią naszego syna”.
Niestety, list matki, nawet napisany w takim stylu jak tego wymagały sowieckie realia, nie pomógł synowi. Wyroku nie zmieniono.
Bez winy winni
Naruszył „granicę państwową” też Iwan Mycko ze wsi Puzyrze w powiecie wilejskim. W okresie międzywojennym zaangażował się w działalność konspiracyjną KPZB, pomagał przyjaciołom komunistom, uciekającym przed represjami ze strony polskiej policji za działalność komunistyczną, w przejściu kordonu polsko-radzieckiego.
W latach 1934-1935 Białorusin został powołany do służby zasadniczej w jednym z pułków artylerii Wojska Polskiego. W przededniu II wojny światowej odbyła się powszechna mobilizacja i Iwan znowu trafił do wojska. Pułk, w którym służył, został skierowany na granicę z Niemcami i jako jeden z pierwszych walczył z niemieckim agresorem. Później nastąpił odwrót, a pod koniec września 1939 roku Iwan dostał się do niewoli niemieckiej. Jeńcy zostali skierowani do obozu w Suwałkach, z którego piechur wraz z kilkoma kolegami uciekł w marcu 1940 roku. Na granicy jeńców aresztowała radziecka Straż Graniczna z 86. Augustowskiego oddziału wojsk pogranicznych NKWD BSRR.
Byłych polskich żołnierzy przewieziono na posterunek, przesłuchano, a później wywieziono do więzienia w Grodnie, gdzie przetrzymywano ich przez kilka tygodni. W lipcu 1940 roku Iwana Myckę skazano na trzy lata więzienia według ww. artykułu 120. kodeksu karnego BSRR. Takich tragicznych historii na terenie BSRR w latach 1940-1941 było sporo.
Rodzice, żony, krewni pisali listy do milicji, NKWD, prokuratury i prosili władze robotniczo-chłopskie o uwolnienie ich synów, braci, mężów. Sami byli żołnierze Wojska Polskiego, siedząc w radzieckich więzieniach, nie rozumieli, za co tam przebywali. Przecież szli do własnych domów. Bolszewicy widzieli jednak w nich wrogów. Trudno określić, ilu dokładnie Białorusinów, byłych żołnierzy Wojska Polskiego, zostało skazanych za przekroczenie granicy niemiecko-radziecką. Na początku lat 90. XX wieku większość z nich została zrehabilitowana decyzją prokuratury niepodległej już Białorusi. W większości zaś przypadków pośmiertnie.
Ihar Mielnikow/Magazyn Polski na uchodźstwie nr 4/2020
1 komentarz
ego
26 sierpnia 2021 o 21:13I tak spełniło się marzenie Białorusinów o wyzwoleniu z polskiego ucisku, w sowieckim raju.