Aleksander Łukaszenka zdradził, że po listopadowych wyborach parlamentarnych na Białorusi swoje stanowiska zachowają ci urzędnicy, którzy potrafią słuchać i wypełniać jego polecenia.
„Wiem, że wielu z was i niektórzy urzędnicy mają w głowie jedną myśl: wybory itp., jak to będzie, kto utrzyma stanowiska. Odpowiem wam publicznie na to pytanie: ten, kto dziś pracuje i wypełnia prognozy, plany, przynosi korzyści krajowi, ten oczywiście zachowa pracę. Pracować ze mną – tak jak poprzednio, będą tylko ci, którzy chcą pracować. I ci którzy potrafią mnie słuchać i wypełniać moje instrukcje”, cytuje słowa prezydenta jego serwis prasowy.
Podczas czwartkowego posiedzenia rządu Aleksander Łukaszenka odniósł się do doniesień medialnych o przygotowalniach do przekazania władzy synom;
„Albo jak piszą w Internecie: Łukaszenka, tranzyt władzy (przygotowuje), który (z synów) będzie u władzy …. Zaczynają już przebierać w dzieciach. Tak więc słuchajcie, nie sortujcie mi dzieci. Żadne dzieci nie przygotowują się do jakiegokolwiek przejęcia władzy”- powiedział Aleksander Łukaszenka.
„A jeśli Rumas (premier) i Kaczanowa (szefowa administracji prezydenta), wiceministrowie i ministrowie mnie nie słuchają, to lepiej zabierajcie swoje teczki i od razu odejdźcie” – dodał.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!