Niepokojące doniesienia z Lidy na Grodzieńszczyźnie. Wandale zbezcześcili pamięć polskiego mączennika księdza Adama Falkowskiego.
Z kamienia nagrobnego rozstrzelanego w Lidzie księdza usunięto herb powstania styczniowego (nazywanego na Białorusi powstaniem Kalinowskiego). Informację przekazał kanał w Telegramie „Dziedzictwo”.
Nagrobek księdza, zastrzelonego przez władze carskie w 1863 roku, to głaz z wyrytym imieniem i nazwiskiem oraz rokiem urodzenia i śmierci. Wcześniej na kamieniu znajdował się herb z wizerunkami Orła, Pogoni i Michała Archanioła – symboli Polaków, Litwinów i Rusinów – Ukraińców i Białorusinów. Dziś ten symbol zniknął.
Kim jest ks. Adam Falkowski. Urodzonym w 1812 roku na Podlasiu. Po studiach w seminarium wileńskim, przyjął w 1841 roku w Grodnie święcenia kapłańskie. Był proboszczem kościoła w Kuźnicy Białostockiej, a w 1854 r. został przeniesiony do kościoła we wsi Iszczołna (powiat szczuczyński).
Ks. Adam Falkowski został przez Murawjowa wieszatiela uwięziony i skazany na śmierć przez rozstrzelanie, za odczytanie z ambony Manifestu Rządu Narodowego, nawołującego ludność polską do przyłączenia się do Powstania Styczniowego.
Władze carskie chciały wymazać pamięć o duchownym. Nie pozwolili miejscowym Polakom na katolicki pochówek księdza, jego ciało bez trumny wrzucone do dołu z wapnem w miejscu stracenia, po czym sotnia kozacka kilkakrotnie stratowała miejsce, by całkowicie zrównać je z ziemią.
Ale Polacy nie pozwolili zatrzeć pamięci o księdzu, w miejscu spoczynku duchownego usypywali kamienny kopczyk. W czasach Imperium Rosyjskiego policja sukcesywnie niweczyła ich wysiłki, ale i tak pamięć przetrwała.
W 1919 roku odradzająca się Rzeczpospolita upamiętniła ks. Falkowskiego. Lidzdzy kolejarze w miejscu kaźni duchownego ustawili krzyż żelazny na podmórówce. Przetrwał do 1940 roku, zniszczony przez komunistów. W latach 90. XX w. Polacy z Lidy wznieśli kolejny krzyż, ale tzw. nieznani sprawcy powtórzyli praktyki carskich policjantów, a później komunistów.
W 2004 r. grób księdza odbudowano, jednak we wrześniu 2010 r. wjechały buldożery. Władze postanowiły w tym miejscu urządzić „Dożynki”. Młodzież przez pięć dni organizowała pikiety w miejscu pochówku. W końcu władze Lidy zaproponowały postawienie kamienia pamiątkowego.
I tak po latach w miejscu kaźni księdza położono kamień z inskrypcjami po polsku i białorusku.
Mogiłą księdza opiekowali się Polacy Lidy, przy okazji rocznic wybuchu Powstania Styczniowego oddawali hołd powstańcom, i czcili pamięć księdza Adama Falkowskiego – patrioty i męczennika.
Akcje patriotyczne przy grobie księdza budziły niezadowolenie władz Lidy, a ich uczestnicy i organizatorzy byli karani grzywnami za rzekomy udział w nielegalnej manifestacji.
W ostatnich miesiącach władze białoruskie zniszczyły szereg tablic pamiątkowych i monumentów poświęconych powstaniom XIX wieku. Oficjalna propaganda nazywa powstańców „buntownikami przeciwko prawowitemu rządowi”.
Pamięć o ks. Falkowskim przetrwała, carat, komunistów, przetrwa i reżim Aleksandra Łukaszenki.
ba za t.me/spadczyna
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!