Cmentarz Bernardyński w Grodnie zwany Farnym, na którym spoczywa min. pisarka Eliza Orzeszkowa z mężem, od lat jest obiektem ataku wandali. Jedenaście lat temu zdewastowano tam kilkadziesiąt mogił, na masową skalę wciąż znikają stare żeliwne krzyże nagrobne, tym razem łupem padł nagrobek brata pisarki Jana Widackiego, – poinformuje portal Hrodna.life.
Ostatnio krzyż na nagrobku Jana Widackiego widziany był w sierpniu tego roku. A już pod koniec września jego znikniecie zauważył historyk i krajoznawca Andrzej Waszkiewicz.
„W ostatnich latach, krzyż żeliwny na grobie brata Elizy Orzeszkowej stał po prostu na granitowym nagrobku, dwadzieścia lat temu ktoś go złamał, ale nadal tam był – mówi Andrzej Waszkiewicz.
– Często chodzę na cmentarz i już na pamięć znam stan większości nagrobków, w tym Jana Widackiego. A w ostatni weekend, kiedy zaprowadziłem tam moich kolegów, nie znalazłem krzyża na mogile brata Orzeszkowej. Chciałoby się wierzyć, że zabrały go służby komunalne i gdzieś ukryły, bo mogiła jest bardzo ważna. Ten grób jest bardzo ważny, bo prawie żaden z turystów, a nawet miłośnicy i znawcy biografii Elizy Orzeszkowej nie wiedzą, że oprócz siostry Kamili, miała ona jeszcze brata po matce – Jana”, – powiedział portalowi hrodna.life Waszkiewicz
Mogiła Jana Widackiego została odnaleziona zupełnie niedawno przez historyków Alesia Gostiewa i Fiodora Ignatowicza. Ci zaś informację o pochówku otrzymali od polskiej badaczki.
Stary cmentarz w Grodnie znajduje się niemal w centrum miasta, przy ulicy Antonowa. Położony na wysokim wzgórzu opadającym ku rzece Niemen na prawie trzy – hektarowej działce. Od 1980 roku, z katolickich jak i z prawosławnych mogił zniknęło dziesiątki pomników i krzyży. Do największe dewastacjo doszło w 2006 roku. Dyskutowano nawet o włączeniu cmentarza na listę dziedzictwa historycznego i kulturowego Białorusi. Ministerstwo kultury jednak odmówiło twierdząc, że państwo nie może odpowiadać za cmentarz, na którym nadal odbywają się pochówki, chociaż status prawny nie jest zdefiniowany. Formalnie nekropolia została zamknięta w 1973 roku, ale nadal ludzie grzebią tam swoich bliskich, pojawiają się nowe groby.
Cmentarz Farny w Grodnie, zachował się w stosunkowo dobrym stanie. Najbardziej znaną osobą tam pochowaną jest polska pisarka Eliza z Pawłowskich Orzeszkowa – Nahorska. Spoczywa wraz ze swoim drugim mężem, Stanisławem Nahorskim. Na cmentarzu pochowana jest także matka pisarki, Franciszka z Kamieńskich I voto Pawłowska II voto Widacka († 1878) oraz brat przyrodni pisarki, Jan Widacki.
Pogrzeb Elizy Orzeszkowej, zmarłej 18 maja, odbył się 23 maja 1910 r. Wzięło w nim udział przeszło 15 tysięcy osób, mimo starań władz rosyjskich by ograniczyć udział młodzieży i nie dopuścić aby stał się patriotyczną manifestacją.
Kresy24.pl/AB
2 komentarzy
Filip po konopi
2 października 2017 o 20:30Wandale to najmniejszy problem. Polacy na wschodzie mają bardzo małe środki finansowe. Polskość na wschodzie ginie bo KULTURA POLSKA jest NIEDOFINANSOWANA. Może zamiast pompować miliardy w ukraińskiego trupa należy te środki przeznaczyć na rozwój mniejszości polskiej na wschodzie ? Na odbudowę i renowację polskich zabytków? Na repatriację z dalekiej Syberii i byłych azjatyckich republik radzieckich ? A mamy się kim i czym opiekować. Na wschodzie żyje (oficjalnie) ok 2,5 mln Polaków. Nieoficjalnie (celowe zaniżanie danych przez Żmudź i Turbozaporoże) można tę liczbę pomnożyć przez dwa. http://rebelya.pl/post/5902/panstwo-polskie-wyrzeko-sie-polonii-i-polakw-na-ws ; Jak tak bardzo „polski” rząd nie chce wspierać Polski na wschodzie to niech te miliony Polaków przywróci Polsce zamiast sprowadzać 5 mln czerni.
jpt
5 października 2017 o 13:49obecny rzad jest pierwszym ktory zaczal pomagac, wiadomoze nie od razu dotrze do wszystkich ale i tak dzieje sie a i my w kraju pomagamy ile mozemy wysylajac paczki i pieniadze