
Ilustracja: AI
Drogie i nie działa. To był ostatni raz, kiedy uwierzył Rosjanom?
Kupione przez nas w Rosji systemy rakietowe S-400 nie są w stanie zapewnić nam w pełni obrony powietrznej – ocenił prezydent Turcji, Recep Erdogan. “Nasz naród to zrozumiał w ostatnich dniach” – przyznał turecki lider, nawiązując do błyskawicznego zniszczenia przez lotnictwo izraelskie niemal całej irańskiej obrony powietrznej, której większość stanowiły systemy rosyjskie.
Według Erdogana, Turcja powinna teraz stworzyć zupełnie nowy, wielopoziomowy system obrony powietrznej, który połączy wyrzutnie różnych typów, w tym własnej produkcji – Siper, Korkut, Hisar i Sungur, a także środki wykrywania i walki radio-elektronicznej.
Prezydent przyznał, że postępy w tym zakresie są niewystarczające i Turcja nie powinna “siedzieć w kącie” i liczyć tylko na to, że kupi takie uzbrojenie za granicą.
Przypomnijmy, że Ankara kupiła od Rosji w 2017 roku dwa dywizjony S-400 za 2,5 mld USD, mimo że Amerykanie nalegali, by z nich zrezygnowała i w zamian sprowadziła ich systemy Patriot. Ponieważ Erdogan odmówił, USA wykluczyły Turcję z dostaw ponad 100 myśliwców F-35.
Jesienią 2021 roku Erdogan zapowiedział zakup drugiej partii rosyjskich S-400, ale potem zaczął się z tego wycofywać i dopuścił nabycie systemów z innych państw, “jeśli ich charakterystyki będą podobne”.
Z kolei Amerykanie zaproponowali w ubiegłym roku, że ponownie włączą Turcję do programu myśliwców F-35, jeśli Ankara przekaże systemy S-400 pod ich kontrolę. Pozostałyby one w Turcji, ale trafiłyby do amerykańskiej bazy Incirlik.
Zwolennikiem takiego rozwiązania jest też Donald Trump, a już w ubiegłym roku – “na zachętę” – Kongres USA zgodził się na sprzedaż Turcji 40 myśliwców F-16 i pakietów modernizacyjnych dla kolejnych 79 samolotów będących obecnie na wyposażeniu lotnictwa tureckiego.
Gdyby taki deal doszedł do skutku, napięte relacje polityczne na linii Waszyngton – Ankara zdecydowanie by się ociepliły. Erdogan, który wcześniej był niemal fanatycznie przywiązany do zakupu S-400, nie pała zapewne do pomysłu ich dezaktywacji wielkim entuzjazmem, ale korzyści związane z przywróceniem wojskowej współpracy technologicznej z USA zapewne przeważą.
Turecki prezydent przyznał, że na szczycie NATO w Hadze rozmawiał z Trumpem o powrocie Turcji do programu F-35. Również obecna krytyka wyrzutni S-400 przez Erdogana wskazuje, że totalna kompromitacja rosyjskich systemów w Iranie zrobiła na nim duże wrażenie i być może to właśnie ona przechyliła szalę na rzecz “powrotu na amerykańskie łono”.
Zresztą i w samej Moskwie klęska obrony powietrznej Iranu wywołała potężny szok, czytaj: Irańska zgroza na Kremlu! Utrata sojusznika? Nie, coś znacznie gorszego.
Zobacz także: Kilka minut i pół tony trotylu spada na Moskwę! Są już w zasięgu.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!