W poniedziałek, w sądzie dla rejonu sowieckiego w Mińsku zapadły wyroki na zatrzymanych w piątek 26 kwietnia uczestnikach „Czarnobylskiego Szlaku”, oraz relacjonujących go dziennikarzach. Akcja odbywała się legalnie, a władze miasta obiecały, że nie będzie aresztowań.
I słowa nie dotrzymały. Już przed rozpoczęciem marszu siedmiu działaczy ekologicznych zostało zatrzymanych, lub zablokowanych w swoich mieszkaniach. Jak donoszą białoruskie media, w sumie w piątek aresztowano ok. 10 osób. Część z nich została zwolniona od razu, pozostałych osadzono w areszcie na Akrestina.
W poniedziałek od rana rozpoczęły się procesy sądowe. Na salę nie dopuszczono dziennikarzy ani obrońców praw człowieka. W składzie sędziowskim zasiadali sędziowie; Dmitrij Pawliuczenko, Oksana Reliawa i Kirył Połulech.
Wyrokiem sądu skazano dziennikarzy Radia Racyja – Gienadija Barbaricz i Aleksandra Jaraszewicz na trzy doby aresztu. Działacz Europejskiej Białorusi Aleksander Tarnagórski i Dmitrij Czerniak zostali skazani na 10 dób aresztu, za „drobne chuligaństwo i niepodporządkowanie milicji”. Na pięć dni aresztu został skazany obrońca praw człowieka Wiaczesław Daszkiewicz.
Igor Truchanowicz przed aresztowaniem został dotkliwie pobity przez milicję, ale sędzia nie chciał tego nawet słyszeć. Milicjant, który występował jako świadek na procesie zeznał, że powodem jego zatrzymania było „wykonywanie przez niego dziwnych manewrów”.
Kresy24.pl/svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!